Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Bral opowiada o startującym Brave Festival [Rozmowa NaM]

Małgorzata Matuszewska
Mateusz Bral
Dziś (13 lipca) rusza Brave Festival. W tym roku odbywa się pod hasłem „Widzialni/Niewidzialni”. Tuż przed pierwszym wydarzeniem – koncertem Syrian Expat Philharmonic Orchestra rozmawiamy z Grzegorzem Bralem, dyrektorem festiwalu.

Czy tryb biennale, w którym odbywa się teraz Brave, zaszkodził festiwalowi?
Tak. Od razu wiedziałem, że – po pierwsze – będzie nam bardzo trudno się odnieść medialnie, ze sprzedażą biletów, z ponownym nagłośnieniem festiwalu. Po prostu są wydarzenia, które nie zasługują na taki tryb. Ostatnio sobie żartuję, że nie chciałbym jeść co drugi dzień. Chcę jeść codziennie. I tak samo jest z Brave Festivalem, on się po prostu powinien odbywać każdego roku. Zwłaszcza, że przestrzeni i świadectw artystycznych, o których warto mówić, kultur, które naprawdę potrzebują jak najszybciej, żeby o nich powiedzieć, jest na świecie bardzo dużo. Mógłbym zrobić listę kolejnych stu edycji festiwalu, wszystkie byłyby ważne.

W tym roku wystąpią artyści, którzy już u nas byli…
Meninas De Sinha – starsze panie żyjące w środowisku brazylijskich faveli, które przeżyły straszną traumę i depresję z powodu odrzucenia, braku perspektyw, samotności, nieobecności mężczyzn, życia w nędzy. Postanowiły się z tego podnieść, uznając, że to, co materialne, nie jest istotne. Istotne jest to, co jest duchowe. Robią to przy pomocy duchowych tradycji muzycznych swoich przodków, tradycji brazylijskich. Po prostu śpiewają i tańczą, i mają dzięki temu nieprawdopodobną ilość pozytywnej energii. Po raz drugi przyjeżdża Mélanie Lomoff, francuska tancerka i choreografka tańca nowoczesnego oraz Rama Vaidyanathan – mistrzyni klasycznego tańca hinduskiego bharatanatjam. Będą tu w nieco bardziej rozbudowanym spotkaniu ze sobą, kilka lat temu spontanicznie na scenie zatańczyły ze sobą przez trzy czy cztery minuty. W tym roku namówiliśmy je, by tańczyły trochę więcej. Wydaje mi się kluczowe, żeby kultury ze sobą rozmawiały. To jest przykład, kiedy balerina spotyka tancerkę z Indii i potrafią ze sobą nie tylko rozmawiać, ale przepięknie rozmawiać.

Przyjadą ludzie chorzy na bielactwo, które wbrew pozorom jest zagrożeniem dla ich życia…
Bielactwo jest fetyszem dla właściwie całej Afryki, kontynentu większego przecież od Europy. Wyobraźcie sobie państwo, że polowalibyśmy na ludzi z zespołem Downa. To dokładnie taka sytuacja, jak ta, gdybyśmy uznali, że należy polować na ludzi z niepełnosprawnością Downa, czyli z wadliwym jednym chromosomem. Bo kawałek ich ciała jest fetyszem i chroni od złego. Po raz pierwszy wyciągamy grupę tanzańską – oni po raz pierwszy wyjadą z ojczyzny po to, żeby opowiedzieć o swoich losach i o tym, jak się żyje jako napiętnowana i zaszczuta ofiara.

Żadnego wydarzenia nie uznaje Pan za ważniejsze od innych, ale na pewno szczególny jest koncert Syrian Expat Philharmonic Orchestra.
Od kilku lat zastanawiałem się, co zrobić, żeby odczarować ten ekwiwalent, że uchodźca to terrorysta, a szczególnie syryjski uchodźca. Jak odczarować takie myślenie? Kiedy do państw europejskich napływa niemal milionowa armia ludzi, to oczywiście naturalną rzeczą jest, że niektórzy z nich mogą być zagrożeniem, ale nienaturalnie jest uważać ich wszystkich za zagrożenie. W moim odczuciu najprostszym sposobem przekonania się, że nie są zagrożeniem, jest poszukać artystów. Dlatego, że artysta jest pacyfistą. Udało się znaleźć orkiestrę. To fantastyczne, bo: Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Opery Wrocławskiej udostępnił ją nam nieodpłatnie na próby i spektakl. Muzycy Leopoldinum zagrają wspólnie z filharmonikami Syrian Expat Philharmonic Orchestra muzykę syryjską i polską. Zobaczymy po prostu wspaniałych artystów, którzy ze stereotypem lansowanym przez polityków i telewizję nie mają nic wspólnego. Cieszę się, że od tego zaczynamy festiwal, bo o tym on jest.

Wrócę do Brave Kids, jesteśmy już po finale – koncercie dzieci. Ale Brave Kids jeszcze trwa, prawda?
Tak, w tym roku jest w sześciu krajach: Gruzji, Ukrainie, Słowacji, Rumunii, Polsce i na Węgrzech. 14 miast, 300 dzieci, projekt zaczął się jakieś półtora miesiąca temu w Żydaczowie na Ukrainie. Potem było 8 polskich miast, a we wrześniu będzie kolejna edycja w Gruzji. Mogę powiedzieć tylko tyle: widziała pani finał i wie, że nie ma piękniejszego świadectwa niż 150 dzieciaków z 20 krajów (bo taki finał był we Wrocławiu), które chcą stworzyć ze sobą coś wspólnego. Nie ma rywalizacji, pokonywania kogokolwiek, tylko współpraca. Proste, umiejętne korzystanie ze wspólnego dorobku. Nie ma chyba sensowniejszej odpowiedzi na to, w którą stronę ten świat powinien się rozwijać.

Co teatr może zmienić?
Myślę, że teatr to resztki możliwości. Dlatego, że teatr ma bardzo mały zasięg, bardzo małe narzędzia polityczne, ekonomiczne, żeby coś naprawdę zmienić. Ale to, co możemy robić w teatrze, to mówić o pewnych sprawach, prezentować je, zaznaczać, dawać ludziom przestrzeń do tego, żeby się pokazywali. Parę lat temu, kiedy mówiłem o Brave, wspomniałem, że Tybet ma Dalajlamę, który nieustannie promuje na świecie sprawę Tybetu. Ale też szuka rozwiązań. Mówiłem, że świat ma wielu Dalajlamów, którzy nie mają swojego Nobla. My, jako Brave Festival, możemy troszkę pomagać, pozwolić im wejść na scenę. Ludzie, których zapraszamy, są trochę jak Mahatma Gandhi, ludzie, którzy mają pomysł na świat zupełnie pozbawiony przemocy. To jest kluczowe: nikt nikogo nie chce skrzywdzić, wszyscy chcą, żeby o nich usłyszano. Z doświadczenia wiem, że we Wrocławiu jest bardzo wiele starych, samotnych osób. Z Justyną Warecką prowadziliśmy projekt „Dziadkowie – wnukowie”, namawialiśmy młodzież, żeby pochodziła do starych ludzi, posłuchała ich, rozmawiała. Okazało się, że Wrocław jest pełen samotnych, smutnych, marginalizowanych osób, o których nic nie wiemy, ponieważ nie ma ich w przestrzeni publicznej. Ale to nie znaczy, że nie istnieją. Nasza rola to mówić o tym, że oni są. Staramy się kreować środowisko i świadectwo, żeby ich zauważyć i cokolwiek, choćby najmniejszego, dla nich zrobić.
BRAVE FESTIVAL: PROGRAM
BRAVE FESTIVAL – POZNAJ PROGRAM IMPREZY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto