Jelenia Góra: Straż miejska nie jest liczna, ale zapewniają, że dają sobie radę

W Jeleniej Górze jest obecnie 34 strażników miejskich (mundurowych) i tylko jeden wolny etat. To niewiele w porównaniu do innych miast w kraju i w regionie. W Straży Miejskiej w Wałbrzychu mają na przykład 60 etatów mundurowych, a jeszcze niedawno było tu aż 17 wakatów. We Wrocławiu odpowiednio 323 i około 73 (pomiędzy 72 a 73, bo są też części etatu). Tylko w Legnicy jest podobnie jak w Jeleniej Górze - mają 35 etatów mundurowych i jedno lub dwa wolne miejsca.
Ludzie po prostu od pewnego czasu przestali garnąć się do tej pracy. – Przeważnie chcieliby zarabiać więcej niż im się u nas proponuje – mówi Kazimierz Nowak komendant Straży Miejskiej w Wałbrzychu. W tym mieście na przykład strażnik miejski z pięcioletnim stażem zarabia miesięcznie 2,7 – 2,8 tys złotych brutto. Do tego dochodzi 5 do 20 procent dodatku stażowego.
Ostatnio podczas naboru mieli sześciu kandydatów do pracy i czterech prawdopodobnie zatrudnią. Sytuacja jeszcze niedawno nie do pomyślenia.
– Kilka lat temu nie zdarzało się żebyśmy mieli wolne etaty. Kiedy odchodził jakiś strażnik, to natychmiast na jego miejsce zgłaszało się nawet około 40 kandydatów – mówi komendant Straży Miejskiej w Wałbrzychu.
Wspomina, że mogli wtedy w kandydatach przebierać. Ale teraz, w okrojonym stanie też jakoś sobie radzą.
Dają sobie radę także strażnicy miejscy z Jeleniej Góry. Przed laty bywało ich tu nawet 50. Teraz jest o blisko jedną trzecią mniej.
– Mamy jednak coraz mniej skarg. Staramy się być po prostu efektywni. Wykorzystujemy między innymi maksymalnie bardzo rozbudowany w mieście monitoring. Na terenie Jeleniej Góry zamontowanych jest 146 kamer i obejmują praktycznie całe miasto. Jeśli coś się dzieje reagujemy bardzo szybko – zapewnia Jacek Winiarski, pełniący obowiązki komendanta Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.