Do wypadku doszło przed godziną 11. W zasięgu lawiny znalazły się dwie osoby - kobieta i mężczyzna. Oboje są obywatelami Czech. Zwały śniegu przysypały ok. 30 letniego mężczyznę - ratownika Horskiej Sluzby.
Lawina w Karkonoszach
Zdarzenie widzieli świadkowie przebywający w schronisku Samotnia. To oni zawiadomili ratowników GOPR z grupy karkonoskiej. Pracownicy Samotni jako pierwsi dotarli na lawinisko. Chwilę później dołączyli do nich strażnicy Karkonoskiego Parku Narodowego i GOPR. Udało się im odkopać żywego mężczyznę.
- Poszkodowany ma uraz klatki piersiowej i nogi. Zabrał go helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - mówi Olaf Grębowicz, naczelnik grupy karkonoskiej GOPR.
Według świadków, do wypadku doszło na krawędzi Kotła Małego Stawu. Czesi poruszający się na nartach skiturowych zbyt blisko podeszli do krawędzi kotła. Prawdopodobnie, by zrobić zdjęcie lub sprawdzić, czy warunki umożliwiają zjazd. Wtedy pod ciężarem ludzi zarwał się śniegowy nawis. Mężczyzna spadł razem z nim, wywołując przy tym lawinę. Czoło lawiny miało ok. 10 metrów szerokości i ponad metr wysokości.
- W górach nie ma dużo śniegu, ale w górnych partiach znajdują się spore depozyty nawianego śniegu. Są one słabo związane z zamarzniętym podłożem i mogą być powodem występowania lawin - mówi Włodzimierz Zieliński, komendant straży parku narodowego.
W Karkonoszach obowiązuje teraz pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?