Pokój wystartuje do Senatu z własnego komitetu wyborczego

Nic nie dało jego odwołanie do rady krajowej. Jego udział w wyborach, będzie kolejną odsłoną wojny w jeleniogórskiej PO, w której od lat ścierają się zwolennicy ministra spraw zagranicznych i Jacka Protasiewicza.

- Nie może być tak, że mam zaufanie, osiągam w wyborach dobre wyniki i to się nie liczy. Jestem zdeterminowany, by stworzyć własny komitet wyborczy – mówi Jerzy Pokój.

W wyborach Pokój będzie rywalizował m.in. z oficjalnym kandydatem PO. W okręgu nr 2 (Jelenia Góra oraz powiaty: jaworski, jeleniogórski, kamiennogórski, złotoryjski) jest nim Hubert Papaj, szef struktur PO w Jeleniej Górze i stronnik Protasiewicza.
Dla Pokoja może się to skończyć usunięciem z partii. Jej statut zabrania bowiem, członkom PO tworzenia konkurencyjnych komitetów wyborczych wobec kandydatów z oficjalnym poparciem.
Listy wyborcze układał dolnośląski zarząd regionu PO, którym rządzi Jacek Protasiewicz. Zarząd krajowy partii je zatwierdził.
- Nie wiem jakie będą konsekwencje, startu z własnego komitetu wyborczego. Decyzję podejmą inne gremia – dodaje Pokój.

- Jestem jedynym oficjalnym kandydatem Platformy w okręgu nr 2. Wszyscy inni, którzy będą ze mną rywalizować, stawiają się jako potencjalni zdrajcy poza naszym ugrupowaniem – mówi Hubert Papaj.

Zarząd krajowy PO wyrzucił już z partii pięciu lokalnych polityków, wśród których był Jerzy Łużniak (były wicemarszałek województwa i obecny wiceprezydent Jeleniej Góry). Stracili legitymacje partyjne za start w wyborach samorządowych z konkurencyjnego komitetu, który stworzył prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła, również członek PO. Zawiła założył go, gdy nie otrzymał rekomendacji własnej partii. PO poparła wtedy Marka Obrębalskiego, związanego z Rafałem Dutkiewiczem, prezydentem Wrocławia. Po wygranych przez Zawiłę wyborach, jego z partii nie usunięto.