Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rudzianin walczy o usunięcie słupa energetycznego z własnej posesji

Teresa Semik
Rudolf Woźniczek z Rudy Śląskiej nie wie, ile kosztuje usunięcie słupa energetycznego z posesji
Rudolf Woźniczek z Rudy Śląskiej nie wie, ile kosztuje usunięcie słupa energetycznego z posesji Fot. Lucyna Nenow
Na działce Rudolfa Woźniczka z Rudy Śląskiej 32 lata temu stanął słup z linią wysokiego napięcia - bez pytania go o zgodę, a nawet pod groźbą wywłaszczenia z nieruchomości.

Był rok 1978 i władza miała za nic prawo własności. Teraz Woźniczek chce korzystać ze swojego prawa w sposób nieograniczony i też nie może. Mówi, by energetyka zabrała sobie ten słup, ale teraz "w poprzek" stanęła władza sądownicza. Chce, żeby Woźniczek określił wartość przedmiotu zaskarżenia, od której to wartości sędzia Żaneta Bloma-Wojciechowska obliczy koszty sądowe. Inaczej nie zajmie się sprawą.

- A skąd ja mam wiedzieć, ile kosztuje usunięcie słupa z linią wysokiego napięcia? Czy ja go tam stawiałem - pyta zdenerwowany Rudolf Woźniczek. Chciał z właścicielem słupa dojść do porozumienia i liczył na zrozumienie. Energetyka 30 lat korzystała z jego ziemi za darmo, to niech teraz sypnie groszem.

Vattenfall Distribution Poland w Gliwicach dobrowolnie nie chciał płacić, więc sprawa trafiła na wokandę i pozostawała na niej przez dwa lata. Woźniczce należy się za stojący w jego ogrodzie słup 400 zł rocznie za bezumowne korzystanie z jego działki. Dostał pieniądze tylko za ostatnie 3 lata. Ale za to, że druty biegną ponad jego gruntem, mógłby dostać 3 tys. zł i milczeć. Nigdy nie żądać już ani grosza - to był warunek ugody. Grunt jest budowlany, więc żadna to łaska Vattenfalla.

Rudolf Woźniczek ma dość takiej spółki i kategorycznie żąda usunięcia słupa.

- Słup i linię 110 kV zbudowano jako dodatkowe zasilanie Zabrza Bielszowic z obietnicą, że zostaną zlikwidowane po 20 latach. Minęły 32 lata i nic na to nie wskazuje - mówi. - W dodatku nikt o to nie dba. Skorodowana jest podstawa słupa i odchylona od pionu pół metra. Wszystko to wisi nad nami, zagrażając życiu i zdrowiu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by słup z linią wysokiego napięcia przenieść w stronę kopalni, na tereny niezabudowane. Trzeba tylko chcieć.

Sąd mógłby wydać nakaz przeniesienia go w inne miejsce, ale najpierw sprawa musiałaby wejść na wokandę. Nie wchodzi, bo Rudolf Woźniczek nie potrafi przedstawić wartości przedmiotu zaskarżenia.

Nie ma też ani siły, ani zdrowia, by mierzyć się z sądem. Jego sugestie, aby sąd ustalił wysokość stałą albo tymczasową, nie skutkują. Bo takie jest prawo. Bezduszne. Zyskuje na tym tylko energetyczny potentat. Dalej nic nie musi płacić Woźniczce i dalej korzysta z jego własności.

Konsultacje rzeczoznawców

W każdy pierwszy poniedziałek miesiąca Śląskie Stowarzyszenie Rzeczoznaw-ców Majątkowych prowadzi punkt konsultacyjny dla mie-szkańców województwa i udziela bezpłatnie informacji związanych z szacowaniem wartości nieruchomości oraz doradztwem nieruchomoś-ciowym. Uprawnieni rzeczoznawcy majątkowi dyżurują w siedzibie Stowarzyszenia w Katowicach przy ul. Dąbrowskiego 22, pokój 113 w godzinach od 15 do 17.

Obce instalacje na prywatnej działce

Znowelizowane prawo cywilne w 2008 r. wprowadziło tak zwaną służebność prze-syłu, która polega na tym, że nieruchomość można obciążyć na rzecz przedsiębiorcy, który zamierza wybudować urządzenia przesyłowe do

odprowadzania płynów, pary, gazu, prądu (lub jest ich właścicielem). Oczywiście, ma pra-wo do korzystania z tej nieruchomości w oznaczonym zak-resie i zgodnie z przeznaczeniem tych urządzeń.

Służebność przesyłu ma ułatwić uregulowanie niejasnych czy wręcz spornych lokalizacji instalacji przesyłowych na prywatnych działkach. Zarówno właściciel nieruchomości, jak i przedsiębiorca przesyłowy będą mogli żądać sądowego ustanowienia służebności za "odpowiednim wynagrodzeniem".

Jeżeli przedsiębiorstwo przesyłowe ma od lat instalacje, to może domagać się od

sądu stwierdzenia, że nabyło służebność przez zasiedzenie. Jeśli inwestor postawił instalację zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, ma szansę nabyć tę służebność po upływie 20 lat. Jeżeli inwestycja realizowana była z naruszeniem prawa - po 30 latach.

Właściciel nieruchomości dostaje dodatkowe narzędzie domagania się sądowego uregulowania tego stanu i uzyskania wynagrodzenia w za-mian za ustanowienie służebności przesyłu. Wszystko jed-no, czy inwestycja została zrealizowania zgodnie z prawem czy w wyniku bezprawia, należy się odpowiednie wynagrodzenie, a nie wynagrodzenie co łaska.

Według szacunków, połowa sieci jest na cudzym gruncie. Właściciel działki, na której stoi taki słup energetyczny, ma prawo domagać się wprost od właściciela słupa pieniędzy za korzystanie z nieruchomości, a jak nie poskutkują prośby - wnieść sprawę do sądu. Nie ma nic za darmo.

Gdyby z jakichś ważnych powodów posadowienie instalacji zupełnie właścicielowi gruntu nie odpowiadało, wciąż może domagać się jej usunięcia. Nie będzie to łatwe, ale jest możliwe. TES

Zainteresowany sam musi wycenić
Krzysztof Zawała, sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach

Składając pozew o usunięcie słupa ze swojej działki trzeba podać wartość przedmiotu sporu. Nie muszą to być koszty precyzyjne, ale zdroworozsądkowe. Nie można wykazać np. że koszt przeniesienia słupa linii wysokiego napięcia wyniesie 1

zł, bo to koszt nierealny. Należy samemu wyszacować wartość przedmiotu sporu lub poradzić się rzeczoznawcy. Sąd zweryfikuje podaną przez powoda kwotę lub powoła biegłego. TES

Przeniesienie instalacji jest drogie
Janusz Kurpas, dyrektor ds. planowania i rozwoju sieci Vattenfall Distribution Poland w Gliwicach

Przeniesienie instalacji nie jest ani proste, ani tanie. W ciągu roku realizujemy za-ledwie kilka tego typu przedsięwzięć. Skomplikowana i czasochłonna jest sama procedura posadowienia instalacji i wymaga uzyskania wielu pozwoleń. W tak zurbanizowanym regionie, jakim pozostaje Śląsk, przeszkodą jest także brak wolnych terenów. Koszt przeniesienia zwykłego słupa linii energetycznej wy-nosi około 200 tys. zł, gdy wchodzi w grę kablowanie - nawet 2 mln zł. Z naszej strony takie rozwiązanie jest najtrudniejsze do zaakceptowania. Jeżeli nie możemy się po-rozumieć z właścicielem nieruchomości co do wysokości służebności, czy też pozostawienia instalacji w dotychczasowym miejscu - sprawę oddajemy w ręce sądu.

Niezadowolony z instalacji energetycznej właściciel działki oczywiście może domagać się przebudowy sieci na własny koszt, ale przecież nie wszystkich będzie na to stać. TES

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto