Reorganizacją są mocno zaniepokojeni związkowcy w likwidowanych zakładach. Próbują wynegocjować z miastem pakiet socjalny.
- Chcemy gwarancji płacy i pracy, ale miasto nas zbywa – tłumaczy Krzysztof Witek, szef NSZZ Solidarność przy ZGL Północ.
Związkowcy chcą otrzymać gwarancje zatrudnienia na 8 kolejnych lat. Jak poinformowała nas wiceprezydent Zofia Czernow spotka się ze pracownikami ZGL na początku tego tygodnia, dziś lub jutro. Według niej nowy pracodawca przejmie ludzi, ale może zgodzić się na wieloletnie gwarancje zatrudnienia, bo pracowników musi być mniej. Na razie nie wiadomo, jaka będzie redukcja zatrudnienia. Obecnie oba zakłady zatrudniają 196 osób. 27 pracownikom kończą się umowy okresowe. Oni odejdą z pracy jako pierwsi.
- Spada liczba budynków, którymi zarządzają ZGL. Wkrótce ubędzie im ich ok. 150.
Teraz mamy ok. 500 domów, w których pozostało jedno lub dwa mieszkania komunalne. One też będą wychodziły z zarządu ZGL – mówi Zofia Czernow.
Docelowo Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej ma zarządzać jedynie budynkami, których całości jest w właścicielem gmina. W Jeleniej Górze jest ich 455.
Zakłady Gospodarki Lokalowej mają złą opinię wśród wielu mieszkańców. W budynkach, w których są zarządcą, remonty się ślimaczą, nawet jeśli są pieniądze. Administracja nie potrafiła szybko rozliczać wspólnot mieszkaniowych. Zdarzają się poważne błędy. Dla niektórych mieszkańców drogą przez mękę jest też procedura wykupu mieszkania komunalnego. Janina Gruszecka z ul. Drzymały stara się o to od 2009 r. Najpierw urzędnicy ZGL nakazali jej rozebrać malutką łazienkę, ponieważ zrobiła ją bez pozwolenia. Lokatorka zrobiła tak, jak jej kazano i sprawa zamarła.
- Do tej pory myję się w misce, bo w ZGL powiedziano mi, że nie mogą mi sprzedać mieszkania, ponieważ nie ma szkicu budynku - mówi Janina Gruszecka.
Lokatorka czeka już od wielu miesięcy. Odpowiedzi nie ma do dziś.
- Może jak zlikwidują ZGL to jakoś to wszystko przyspieszy – zastanawia się Józef Gruszecki.
Zakłady Gospodarki Lokalowej mają problemy nie tylko z jakością usług. Są też bardzo zadłużone. Ich długi sięgają 5,9 mln zł w przypadku "Południa" i 1,6 mln zł "Północy".
- Spłacimy całe zadłużenie ZGL "Północ", a zadłużenie "Południa" zostanie spłacone w ok. 60 procentach - mówi wiceprezydent miasta Zofia Czernow.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
