O zimowe igrzyska olimpijskie bezskutecznie starały się władze Krakowa. Czy szansę na tę olbrzymią i ważną imprezę sportową ma Dolny Śląsk? Według burmistrza Szklarskiej Poręby, za kilka lat, gdy zakończy się budowa nowego ośrodka narciarskiego na Polanie Jakuszyckiej, będzie można o tym poważnie pomyśleć.
Zimowe igrzyska w Karkonoszach
– Patrzę dość odważnie na ten projekt, ale musiałby być organizowany szerzej, z Czechami – mówi burmistrz Mirosław Graf. – W Harrachowie jest kompleks skoczni, więc bez sensu budować je po naszej stronie. Natomiast w Jakuszycach wkrótce powstanie najlepsza baza do biegania w okolicy, ośrodek, że łeb urywa! Komunikacja też jest dobra, blisko są przecież lotniska w Pradze i we Wrocławiu. Taka impreza popchnęłaby nas do przodu – przekonuje samorządowiec i były skoczek narciarski.
Co mamy, a czego nie?
Same trasy biegowe i skocznie to za mało, by myśleć o organizacji igrzysk. Konieczne są drogi, linie kolejowe i wiele obiektów sportowych. Sprawdźmy nasz aktualny stan posiadania.
Żadnej z 15 dyscyplin sportowych rozgrywanych na zimowych igrzyskach olimpijskich nie udałoby się teraz zorganizować we Wrocławiu. W innych dolnośląskich miastach też nie ma niezbędnej infrastruktury.
Pełnowymiarowym lodowiskiem może pochwalić się jedynie Świdnica. Aby jednak zorganizować olimpijski turniej hokejowy, zawody w łyżwiarstwie figurowym czy wyścigi short track – potrzeba nie tylko lodowej tafli, ale hali widowiskowej na kilka tysięcy osób. Takich obiektów na Dolnym Śląsku nie ma, a do przeprowadzenia igrzysk potrzeba ich kilku.
Na łyżwy do Sanoka
Sami nie radzimy sobie nawet z dużo mniejszą Ogólnopolską Olimpiadą Młodzieży w Sportach Zimowych, która zaczęła się 4 lutego i potrwa do 18 marca. Organizator imprezy Dolnośląska Federacja Sportu musiała „wyprowadzić” część dyscyplin poza województwo. Zawody w łyżwiarstwie szybkim na długim torze odbędą się w Sanoku.
– Tor w Lubinie jest niewymiarowy i nie spełnia warunków stawianych przez Międzynarodową Federację Łyżwiarstwa Szybkiego. Te wymogi spełniają tylko cztery obiekty w Polsce: Zakopane, Warszawa, Tomaszów Mazowiecki i Sanok. Przy czym nie ma żadnego toru krytego – mówi Marek Świerczewski z Dolnośląskiej Federacji Sportu.
Poza Dolnym Śląskiem odbędzie się turniej hokejowy młodzieżowej olimpiady. Zostanie zorganizowany w katowickim Spodku. Zresztą gdyby miało dojść do wspólnych polsko-czeskich igrzysk, o hokej zabiegaliby Czesi, bo to ich sport narodowy.
– W tej chwili stać nas na to, by organizować zawody rangi pucharu świata w poszczególnych dyscyplinach zimowych. Igrzyska olimpijskie to wciąż zbyt duże przedsięwzięcie – dodaje Marek Świerczewski.
Alpejczycy w Czechach
W programie igrzysk jest narciarstwo zjazdowe, snowboarding , bobsleje i saneczkarstwo. Na Dolnym Śląsku nie mamy żadnych doświadczeń z organizacją zawodów w narciarstwie alpejskim o randze światowej. W Sudetach brakuje odpowiednich stoków. Gdyby MKOl powierzył nam organizację igrzysk, konkurencje
alpejskie też musieliby przejąć Czesi. Zawody rangi pucharu świata odbywały się w Spindlerowym Mlynie. W tym roku zostaną tam zorganizowane Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Alpejskim dla kategorii wiekowej 30+ i zawody pucharu świata w snowboardowym slopestylu.
Na Dolnym Śląsku mogłyby zostać zorganizowane zawody saneczkowe i bobslejowe, ale i one wymagałyby ogromnych wydatków związanych z budową toru saneczkowo-bobslejowego. Ostatnio z takim pomysłem wystąpiły władze Karpacza, gdy okazało się, że taki tor nie powstanie ani w Krynicy Górskiej, ani w Myślenicach.
– A pieniądze na ten cel w Ministerstwie Sportu nadal są do wzięcia i chcemy po nie sięgnąć – deklaruje Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza.
W mieście pod Śnieżką jest tor bobslejowo-saneczkowy, wytyczony i wybudowany w 1925 roku, unowocześniony i przedłużony po wojnie. Ostatnie duże zawody odbyły się tu w 1983 roku. Obiekt nadal ma homologację i mogą na nim rywalizować sportowcy.
Najpierw mistrzostwa świata
Jacek Włodyga, członek zarządu Polskiego Związku Narciarskiego, radzi, by na razie zapomnieć o zimowych igrzyskach na Dolnym Śląsku, bo szanse na otrzymanie prawa ich organizacji są niewielkie.
– Wspólnie z Czechami mamy dużo większe szanse na organizację Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym z wykorzystaniem skoczni w Harrachovie i tras biegowych w Jakuszycach – zauważa Włodyga.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?