Zimowy Ultramaraton Karkonoski: 8 marca wbiegną na Śnieżkę

- Mimo wysoko podniesionej poprzeczki miejsca startowe zostały wyczerpane już w kilka godzin po uruchomieniu rejestracji - mówi Anna Kautz, organiztorka Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego. Warunkiem zgłoszenia było wcześniejsze ukończenie co najmniej dwóch ultramaratonów górskich.

- Wprowadziłyśmy takie obostrzenie, bo zdajemy sobie sprawę z tego, jak ogromnym wyzwaniem będzie dla uczestników pokonanie 52 kilometrów w górach zimą, kiedy pogoda może zmienić się diametralnie w ciągu godziny - tłumaczy Agnieszka Korpal. - Muszą być świetnie przygotowani, bo biorą odpowiedzialność za swoje życie.

Trasa powiedzie głównie przez grzbiet Karkonoszy, między innymi przełęcz Okraj, szczyt Śnieżki i Szrenicę. Zawodnicy wystartują z deptaku w Karpaczu. Na 150 zgłoszonych zawodników ponad dziesieciu jest z Poznania.

Zimowy Ultramaraton Karkonoski - CZYTAJ WIĘCEJ

Każdy uczestnik ultramaratonu górskiego powinien bardzo dobrze znać swój organizm, mieć pewność swoich umiejętności oraz być przygotowanym na walkę w trudnych warunkach. Oprócz sprzętu (latarki, odpowiednia odzież, obuwie i raki albo buty z kolcami) jak nic innego będzie się tu liczyła wola walki.

- Ta ostatnia była nam też bardzo potrzebna przy organizowaniu maratonu - przyznaje Agnieszka Korpal. - Na początku reakcją władz parku i GOPRu na nasz pomysł było zaskoczenie i niedowierzanie. Szczególnie, że raczej drobne i filigranowe z nas dziewczyny - dodają obie ze śmiechem. - Ale zadziałała poznańska determinacja w dążeniu do celu oraz nasze doświadczenie i profesjonalne przygotowanie. Same mamy za sobą kilka maratonów i ultramaratonów, wiedziałyśmy, z czym się mierzymy.

Samymi poznańskimi imprezami biegowymi możnaby obdzielić kilka miast. Po co więc Ania i Agnieszka porwały się na organizację zimowego ultramaratonu aż w Karkonoszach?

- To wszystko dla Tomka - mówi Agnieszka Korpal, narzeczona poznaniaka, który w zeszłym roku dokonał pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak w Karakorum. - Bieg ma upamiętniać jego życie i dokonania. Chcemy przypomnieć, że był nie tylko alpinistą, himalaistą, podróżnikiem i ultramaratończykiem. Dla wielu ludzi, w tym również dla nas był inspiracją - podkreśla. - Dla niego nie było rzeczy niemożliwych i w myśl tej zasady chcemy działać dalej.

Przygotowanie Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego zajęło pięć miesięcy i kosztowało 50 tys. złotych. Wszystko odbyło się zgodnie z zasadami ochrony środowiska, a organizatorzy zapewniają o zachowaniu bezpieczeństwa. - Wierzymy, że wszystko się uda, a maraton będziemy mogły organizować w Karkonoszach co roku - mówi Agnieszka.

Bieg odbędzie się 8 marca. Zawody poprzedzi wieczór wspomnień poświęcony Tomkowi Kowalskiemu. - Miał duszę odkrywcy, jego największym marzeniem było zapisanie się w historii świata - wspominają organizatorki. - To mu się z pewnością udało.