Impulsem do działania była tegoroczna akcja sprzątania Karkonoskiego Parku Narodowego po stronie czeskiej. Podczas tego wydarzenia kadra administracyjna KRNAP i wolontariusze zgromadzili prawie trzy tony odpadów, które pojawiły się na szlakach turystycznych po sezonie zimowym.
Najczęstszymi odpadkami pozostawionymi w parku po odwiedzeniu ludzi są butelki PET, opakowania po herbatnikach, plastikowe torby, mokre chusteczki, puszki lub niedopałki papierosów. Ich czas rozkładu wynosi od 15 do 250 lat w zależności od gatunku.
- W górach nie ma pojemników na śmieci. Nie należą do parku narodowego. Kosze na śmieci mają swoje miejsce w parkach miejskich, a nie w przyrodzie, gdzie ich zawartość jest nie tylko narażona na pogodę, ale także na dzikie zwierzęta - mówi Robin Böhnisch, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego.
Kampania edukacyjna Není zvěř jako zvěř (Nie ma zwierżat jak zwierzęta) potrwa dwa miesiące. Inspiracją do kampanii, w której różne rodzaje śmieci otrzymują swoje nazwy zbliżone do nazw roślin czy zwierząt, były niezwykłe nazwy fauny i flory Karkonoszy. Śmieci w Karkonoskim Parku Narodowym stają się gatunkami inwazyjnymi, dla których działacze zidentyfikowali nawet nową rodzinę - rodzinę rozrzutnych. Co roku karkonoski Park Narodowy odwiedza blisko 5 milionów amatorów górskich spacerów i wycieczek.
Plakaty, pierwotnie powstały w języku czeskim, ale pojawiły się też polskie odpowiedniki, aby dotrzeć co polskich turystów. Działacze KRNAP prócz interesujących plakatów, stworzyli również grę online dla najmłodszych, przypowiastki dla dzieci. Pojawią się również reklamy video, a także będą organizowane happeningi. Wszystko po to, by zatrzymać inwazję śmieci.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
