Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do Wałbrzycha przyjechało około 3 tysięcy uchodźców z Ukrainy. Dzisiaj otwarto dla nich specjalny punkt!

Paweł Gołębiowski
Paweł Gołębiowski
W centrum Wałbrzycha otwarto dzisiaj (10 marca) punkt zaopatrzenia dla uchodźców z Ukrainy. Ruszył przy ul. Gdańskiej 10, w lokalu gdzie ostatnio znajdował się duży sklep obuwniczy.

W centrum Wałbrzycha otwarto dzisiaj (10 marca) punkt zaopatrzenia dla uchodźców z Ukrainy. Ruszył przy ul. Gdańskiej 10, w lokalu gdzie ostatnio znajdował się duży sklep obuwniczy. Przybysze, którzy przyjechali do naszego miasta po wybuchu wojny, czyli po 24 lutego, po zarejestrowaniu się w siedzibie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Kilińskiego 1, dostaną specjalne zaświadczenie i będą mogli z nim przychodzić, wybierać sobie czego im najbardziej potrzeba. Są tam m.in. ubrania, żywność, kosmetyki, środki higieniczne. Wszystko to dary od mieszkańców i różnych instytucji.

Stworzenie takiego miejsca było jednym z koniecznych działań, związanych z napływem także do Wałbrzycha olbrzymiej fali osób, które znalazły u nas schronienie przed wojną.
– Szacujemy, że na dzień dzisiejszy mogą ich być w Wałbrzychu już nawet 2 – 3 tysiące – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Wylicza, że 450 – 500 uciekinierów wojennych to ci monitorowani przez miasto, około 300 – 400 osób zamieszkało w mieszkaniach prywatnych, często u rodziny czy znajomych, i powoli rejestrują się w punkcie działającym przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Pozostali, największa grupa, to ci którzy przyjechali indywidualnie, swoimi samochodami, autobusami, rzadziej pociągami. Trzeba im zapewnić dach nad głową i warunki do życia. Też będą z pewnością z czasem załatwiali formalności, starali się o numer pesel.

– Olbrzymia część uchodźców to dzieci. Są pod opieką mam, babć, a jeśli mężczyzn to przeważnie starszych. Młodsi pozostali na Ukrainie walczyć – mówi prezydent Wałbrzycha.
Wiceprezydent Sylwia Bielawska wyjaśnia, że z punktu przy ul. Gdańskiej mogą korzystać tylko uchodźcy, nie będą tam też przyjmowane dary. Te można przekazywać m.in. w ratuszu czy szkołach. Rzeczy od wybuchu wojny gromadzone są w Wałbrzychu w punkcie centralnym na ul. Villardczyków.

To dary od wałbrzyszan, którzy są wspaniali, pomagają też, ci którzy wyjechali kiedyś z miasta za granicę. Cudowna jest również postawa wolontariuszy, m.in. strażaków z OSP czy harcerzy, prywatnych osób, które oferują miejsce w swoich domach. Jednak nie jest łatwo. Możliwości stają się chyba coraz bardziej ograniczone. – Mam nadzieję, że ta wojna niedługo zakończy się. Ale gdyby pojawiła się u nas następna fala uchodźców i przyjechało tysiąc lub dwa tysiące uchodźców to może być trudno – mówi prezydent Szełemej.

Wałbrzych przygotował ostatnio prawie sto miejsc noclegowych w Hali Wałbrzyskich Mistrzów. – To łóżka polowe ustawione na parkiecie. Miejsca doraźne, tymczasowy dach nad głową – wyjaśnia prezydent.
Dodaje, że sporo może ułatwić procedowana właśnie w parlamencie specustawa, m.in. mogą pojawić się specjalne jednorazowe zasiłki.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto