Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Flaris Lar1 w końcu poleci. Pierwszy lot odrzutowca z Jeleniej Góry

Rafał Święcki
Flaris Lar1 pierwszy na świecie odrzutowiec ultralekki.
Flaris Lar1 pierwszy na świecie odrzutowiec ultralekki. Metal Master
Flaris Lar1 - odrzutowy samolot produkowany przez jeleniogórską firmę Metal Master, w końcu wzbije się w powietrze. Seryjna produkcja ma ruszyć w Podgórzynie na przełomie tego i przyszłego roku

- Pierwszy lot odbędzie się za kilka tygodni – zapowiada Rafał Ładziński, pomysłodawca budowy samolotu i właściciel zakładu.
Prace nad Flarisem Lar1, bo tak została ochrzczona konstrukcja trwają od 2009 roku. W tej chwili prototyp maszyny przechodzi naziemne próby (kołowania i rozbiegi). Testy prowadzone są na lotnisku w Bydgoszczy.
Rafał Ładziński planował, że pierwszy lot odbędzie się na Dolnym Śląsku, na lotnisku w Oleśnicy. - Niestety to się nie uda, z przyczyn niezależnych od nas. Lotnisko w Bydgoszczy ma świetne zaplecze serwisowe. Są tam też ludzie, którzy pomagają nam w przeprowadzeniu tych testów – dodaje.
Pierwszym lotnikiem, który wzbije się Flarisem w powietrze, będzie pułkownik Henryk Szkudlarz. To jeden z trzech instruktorów pilotów doświadczalnych w Polsce.

Flaris Lar1 - pierwszy lot

Producent Flarisa deklaruje, że uporał się z problemem braku silników odrzutowych do seryjnej produkcji. Amerykański producent firma Pratt & Whitney, choć produkuje je w Polsce, odmówiła ich dostaw. Rafał Ładziński znalazł innego dostawcę. Ale na razie nie chce zdradzać więcej szczegółów.
Flaris swoją premierę miał na Międzynarodowych Targach Lotniczych w Paryżu. Odbywająca się na lotnisku Le Bourget impreza, to najbardziej prestiżowe targi i pokazy lotnicze na świecie. Samolot z Jeleniej Góry był tam pierwszą konstrukcją ze 100-procentowo polskim rodowodem pokazywaną tam od lat.
Firma METAL-MASTER ma już ponad 500 zapytań o możliwość dostawy tego samolotu z całego świata. Inżynier zapowiada, że Flaris będzie powstawał w jego zakładzie w Podgórzynie. Pierwsze maszyny mają pojawić się w sprzedaży na przełomie 2015 i 2016 roku.
Głównym konstruktorem Flarisa jest Andrzej Frydrychewicz. Jeden z najbardziej doświadczonych inżynierów w polskim przemyśle lotniczym - twórca m.in. Wilgi oraz Orlika.

Rafał Ładziński, na pomysł budowy samolotu wpadł podczas jednej z biznesowych podróży. A jeździ dużo, bo jego firma Metal-Master specjalizuje się w budowie automatycznych linii produkcyjnych dla przemysłu motoryzacyjnego. Jej klientami są największe światowe marki.

Gdy pan Rafał wraz z żoną Sylwią, utknął w korku na niemieckiej autostradzie, zaczęli zastanawiać się, jak unikać drogowych zatorów i jednocześnie nie być skazanym na zatłoczone lotniska. Tak zaczęła kiełkować idea budowy ekonomicznego, szybkiego samolotu, który mógłby startować i lądować także z trawiastych lotnisk. Tak powstała konstrukcja, która nie ma odpowiednika na rynku lotniczym.

Flaris Lar 1 jest samolotem łatwym w pilotażu, zaprojektowanym dla pilotów amatorów.

- Założyliśmy też, że samolot będą użytkowały prywatne osoby, czyli piloci o niskich kwalifikacjach. Cechy samolotu wybaczają pewne błędy pilotażu – mówił nam  Andrzej Frydrychewicz, konstruktor Flarisa.

Zbudowano go z kompozytów węglowych. Jest więc bardzo lekki. Pusty waży zaledwie 750 kg. Zatankowany i z pięcioma osobami na pokładzie może wzbić się ważąc niewiele ponad  1,5 tony. Ma demontowane skrzydła, można go trzymać w garażu i dowieźć na przyczepie samochodowej na lotnisko. Może startować z krótkich trawiastych pasów (do 250 m). Maksymalny pułap lotu to 9 tys. metrów. Odległość 2,5 tys. km może pokonywać z prędkością 700 km/h. Jest przy tym ekonomiczny. Paliwo potrzebne do pokonania jednego kilometra kosztuje złotówkę. Opłaty lotniskowe dla użytkowników będą niskie, bo samolot waży poniżej 2 ton.

Konstruktorzy zadbali też o bezpieczeństwo. Samolot może wylądować jak szybowiec, nawet z niesprawnym silnikiem. Po jego wyłączeniu, z każdego tysiąca metrów wysokości może poszybować na odległość ponad 18 kilometrów. Flarisa wyposażono w wbudowany w kadłub spadochron. W kabinie są nawet poduszki powietrzne, podobne do tych, które montuje się w samochodach.

Rafał Ładziński liczy, że Flaris stanie się polskim hitem eksportowym. Będzie można go kupić za ok. 1,5 mln euro. To sporo taniej niż samoloty biznesowe konkurentów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto