Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prywatna spółka z Konina łamie prawa pracownika? Poseł lewicy interweniował. Mamy odpowiedź prezesa firmy

Marcin Maliński
Marcin Maliński
Tomasz Gola/Marcin Maliński
W jednej z prywatnych spółek w Koninie łamane są podstawowe prawa pracownika – twierdzi Piotr Czerniejewski z Nowej Lewicy, który informacje o tym zdobył od byłych już pracowników owej spółki. Sprawą zainteresował się także poseł Tadeusz Tomaszewski, który przeprowadził tam interwencję poselską. Udało nam się skontaktować z prezesem tej firmy, który odniósł się do zarzutów.

Spółka z Konina łamie prawa pracownika?

Do nieprzestrzegania prawa pracowniczego na przestrzeni ostatnich lat miały dopuszczać się władze prywatnej firmy z Konina, która zajmuje się sprzedażą książek, gier planszowych oraz płyt z muzyką i filmami.

Według relacji byłych pracowników przekazanych działaczowi Młodej Lewicy, szef wspomnianej firmy miał opóźniać się z wypłacaniem wynagrodzeń, inaczej traktować pracowników korzystających ze zwolnień chorobowych, czy odwiedzać pracowników w ich prywatnych domach, aby wymusić na nich podpisanie wypowiedzenia umowy.

Zarzutów dotyczących łamania praw pracowniczych jest więcej. Dotyczą one m.in. zatrudniania pracowników na tak zwanych umowach śmieciowych wykorzystując do tego inne spółki, czy wypłacania nadgodzin „pod stołem”.

Firma aktualnie sprawdzana jest przez Państwową Inspekcję Pracy.

ZOBACZ TAKŻE

Prezes spółki odniósł się do zarzutów. Jest oświadczenie

W sprawie interwencji poselskiej i zarzutów jakie spadły na firmę napisaliśmy do jej prezesa, który w wyznaczonym przez nas terminie odpisał i odniósł się się do zarzucanego mu łamania prawa.

Według niego większość zarzutów jest „nieprawdziwa i wyssana z palca”, a cały konflikt pomiędzy nim a byłymi pracownikami, ma w rzeczywistości dotyczyć jednej osoby, która według właściciela spółki chętnie wypowiada się na jego temat w internecie używając do tego „niewybrednych epitetów”.

Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia prezesa konińskiej spółki:

Pragnę pokrótce odnieść do oszczerstw i nadużyć jakich rzekomo dopuściłem się sprawując funkcję Prezesa Zarządu Spółki „nazwa firmy”:

Faktem niezaprzeczalnym jest niewypłacenie w terminie jednej z pracownic wynagrodzenia za miesiąc październik 2023 (opóźnienie wyniosło jeden dzień) oraz za miesiąc listopad 2023 (opóźnienie wyniosło jeden tydzień). Był to jedyny, znany mi, przypadek niewypłacenia w terminie wynagrodzenia za pracę na przestrzeni ostatnich 10 lat.

Opóźnienie było wynikiem przejęcia spraw pracowniczych i kadrowych przez inną osobę niż w miesiącach poprzedzających. Nie powinno się wydarzyć za co pracownicy należą się przeprosiny za to niedociągnięcie. Również nie zaprzeczam, że odwiedziłem jedną z pracownic spółki w domu w listopadzie w czasie urlopu. Jednakże wcześniej zapytałem ją dzwoniąc do niej czy mogę ją odwiedzić. Wyraziła zgodę, podała adres. Rozmowa była bardzo miła i nie odczułem z jej strony żadnego negatywnego zabarwienia. Mam nadzieję, że również ta pani może powiedzieć to samo na temat mojego zachowania lub nastawienia. Złożyłem propozycję rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron. Propozycja została odrzucona. Poinformowałem, że rozumiem, ale stosowną notatkę w dokumentach złożę po powrocie do firmy.

Osobiste zaangażowanie w sprawy kadrowe spowodowały, niestety, że opóźniłem ponownie wypłatę wynagrodzenia z racji wielu obowiązków jakie w danym momencie realizowałem. Przy okazji, ponownie należą się tej pani przeprosiny za opóźnienie. Niejako sygnałem do spełnienia obowiązków związanych z wypłatą była kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wszczęta w wyniku tego opóźnienia. Jednakże niezrozumiałym dla mnie jest eskalowanie konfliktu pomiędzy tą pracownicą a mną posuwające się do tego, że uniemożliwiano mi wyjazd z pod siedziby firmy blokując wyjazd innym samochodem. Tego rodzaju zachowaniami oraz szkalowaniem mojego dobrego imienia, moich podwładnych oraz dobrego imienia przedsiębiorstw jakimi kieruję zajmą się odpowiednie służby. Niewytłumaczalnym dla mnie jest sposób w jaki to ta osoba robi używając niewybrednych epitetów w wielu portalach internetowych odnośnie mnie czy koleżanek i kolegów pracujących z nią.

Pozostałe zarzuty z jakimi wystąpił pan poseł Tadeusz Tomaszewski są nieprawdziwe, wręcz wyssane z palca. Nie będę się do nich odnosił, ponieważ zostały napisane z tezą jakby z całą pewnością się wydarzyły. Odpowiadając szczegółowo legitymizowałbym niejako wysunięte w interwencji rzekome zarzuty.

Na potwierdzenie nieprawdziwości zarzutów będą pewnie wyniki kontroli PIP, rozszerzone o wskazania Urzędu Skarbowego oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wg dotychczasowych efektów nie wykazano żadnych innych nieprawidłowości poza wskazanym opóźnieniem wypłaty wynagrodzenia.

ZOBACZ TAKŻE

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto