W akcji ratunkowej w Mirsku brało udział 25 zastępów straży pożarnej – blisko 90 strażaków i 50 policjantów. Z okolicznych kamienic ewakuowano 16 osób. Decyzją nadzoru budowlanego mieszkańcy dwóch pobliskich budynków musieli na dwa dni opuścić swoje mieszkania. Te osoby, które mieszkały w zawalonej, z powodu wybuchu kamienicy, straciły dobytek swojego życia. W sprawie Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze postawiła zarzuty 67-letniemu mieszkańcowi tego budynku.
- Mężczyźnie przedstawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy oraz spowodowania przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu. Mężczyzna nieprawidłowo podłączył butlę z gazem co przyczyniło się do jej rozszczelnienia i wycieku gazu. Następnie odpalając papierosa doprowadził do wybuchu i zawalenia się części kamienicy. W wyniku zdarzenia lekkie obrażenia odniosło 6 osób - mówi prokurator Tomasz Czułowski, z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
67-latkowi grozi do 5 lat więzienia. - Wynika to z faktu, że jego działanie było nieumyślne, a w katastrofie nikt nie zginął - dodaje prokurator Tomasz Czułowski. Ponadto wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy w postaci nadzoru policyjnego, nie może również opuszczać miejsca zamieszkania, a także kontaktować się z jednym ze świadków zdarzenia, który był przesłuchiwany przez prokuraturę.
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Mirsku stracili dobytek swojego życia. W dniu katastrofy na miejscu pracowały służby ratunkowego z całego Dolnego Śląska.
O katastrofie w Mirsku pisaliśmy TUTAJ
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?