Tragiczny wypadek
Do tragicznego wypadku doszło 26 grudnia wieczorem na ulicy Spółdzielczej w Jeleniej Górze, na wysokości komisu samochodowego Jelcar, na pasie ruchu od Szklarskiej Poręby do Jeleniej Góry. Pod koła nadjeżdżającego samochodu marki Alfa Romeo wpadł nagle 30-letni mężczyzna, obywatel Ukrainy. Razem ze swoim znajomym szli po chodniku. Nie wiadomo, dlaczego jeden z mężczyzn stracił równowagę i wpadł na jezdnię wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Wszystko wydarzyło się tak szybko, że kierowca nie zdążył zareagować. Uderzył w pieszego. Mężczyzny nie udało się uratować.
Kierowca samochodu był trzeźwy. Czy także trzeźwy był pieszy? To wykażą badania.
Ewakuacja budynku
Niespokojną noc mieli mieszkańcy domu socjalnego przy ulicy Wyczółkowskiego 61. W nocy z 26 na 27 grudnia, około godziny trzeciej nad ranem, musieli opuścić swoje mieszkania. Powodem ewakuacji 45 osób było rozszczelnienie instalacji gazowej. Nikt nie został poszkodowany w czasie tej akcji. Strażacy jeleniogórscy pomogli wywietrzyć pomieszczenia w tym budynku. Ewakuowani mogli wrócić do swoich domów po około trzech godzinach.
Kierowca miał 4 promile alkoholu
Mundurowi w czasie świąt Bożego Narodzenia kontrolowali ulice i sprawdzali trzeźwość kierowców. Rekordzista miał 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Zatrzymali go 25 grudnia policjanci z Kamiennej Góry. Kierowca samochodu osobowego marki Opel próbował włączyć się do ruchu, wyjeżdżając ze stacji benzynowej. Mundurowi mu to uniemożliwili. Samochód pijanego kierowcy został zabezpieczony na strzeżonym parkingu. Pijany kierowca spędził noc w izbie zatrzymań. Czekają go surowe konsekwencje za jazdę po pijanemu.
Za prowadzenie pojazdu mechanicznego po użyciu alkoholu, grozi:
- grzywna, ograniczenie wolności lub kara więzienia do dwóch lat
- zakaz prowadzenia pojazdów od 1 roku do 15 lat;
- kara pieniężna od 5000 zł do 60 000 zł (na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej);
- 15 punktów karnych.
Z takimi konsekwencjami musi liczyć się kierowca, który został zatrzymany przez policjantów z Lubawki.
Patrolowali drogę pomiędzy Lubawką, a Chełmskiem Śląskim. W pewnym momencie, za zakrętem, zauważyli pojazd osobowy, który zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Funkcjonariusze, wiedząc, że w przypadku wypadku liczą się sekundy, natychmiast ruszyli z pomocą. Podchodząc bliżej, zobaczyli, że kierujący samodzielnie otworzył drzwi, jednak podczas wysiadania - wypadł do rowu. Wstał z ziemi, jednak policjanci widzieli, że mężczyzna ledwo trzyma się nogach
.
- relacjonuje st. sierż. Katarzyna Trzepak-Balicka z Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze.
Okazało się, że 26-letni mieszkaniec gminy Lubawka był kompletnie pijany. Przyznał, że po uderzeniu próbował jeszcze odjechać, ale samochód odmówił mu posłuszeństwa. Podczas dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że w wydychanym powietrzu miał prawie 2,5 promila alkoholu. 26-latek stracił uprawnienia do kierowania, jego pojazd trafił na policyjny parking, a on sam do pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?