Wojskowe i harcerskie posterunki honorowe stanęły w kilku miejscach:
- O godz. 9.15 przy tablicy upamiętniającej 96 ofiar w kościele garnizonowym przy ul. św. Elżbiety.
- O godz. 9.50 przy tablicy upamiętniającej Aleksandrę Natalli-Świat na pl. Solnym 14 A.
- O godz. 10.15 posterunek wojskowy i harcerski stanął na rogu ul. św. Józefa i kard. Kominka na Ostrowie Tumskim przy tablicy upamiętniającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- O godz. 10.40 przy tablicy upamiętniającej Grażynę Gęsicką przy budynku Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii przy ul. Stabłowickiej 147.
- O godz. 12.15 przy tablicy upamiętniającej Jerzego Szmajdzińskiego obok budynku WKS przy ul. Oporowskiej 62.
- O godz. 12.15 przy tablicy upamiętniającej Janinę Natusiewicz-Mirer, budynek Panoramy Racławickiej przy ul. Purkyniego 11.
W tym roku przy tablicy Władysława Stasiaka na ul. Szewskiej, z powodu remontu elewacji budynku nie będzie posterunku.
Przypomnijmy, 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41 w katastrofie rządowego samolotu TU -154 zginęło 96 osób. Wśród nich: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, 18 parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiące polską delegację na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
- Jeżeli zginął prezydent Polski i tyle osób z polskiej elity, to musimy o nich pamiętać. Obok takiej katastrofy nie można przejść obojętnie, do porządku dziennego. Przez te 12 lat nie widzę radykalnych zmian w podejściu do tragedii Smoleńskiej. Ani w jedną, ani w drugą stronę. Być może zmieni się to ze względu na obecną sytuację w Ukrainie. Ale minęło zbyt mało czasu, by to się odbiło wyraźnie na naszym społeczeństwie – mówi Radosław Rozpędowski, współpracownik śp. Aleksandry Natalli-Świat, która zginęła pod Smoleńskiem
Jego zdaniem od początku była niewielka grupa ludzi, którzy kultywowali tę pamięć, i większość, którym to pozostaje obojętne.
- Dalej tak jest, co widać po frekwencji na tegorocznych obchodach kolejnej rocznicy katastrofy. Pod tablica Aleksandry Natalli-Świat było nas 10 osób - kwituje R. Rozpędowski ze stowarzyszenia Dolnośląski Instytut Korfantego.
Nawiązuje także do osoby śp. Lecha Kaczyńskiego.
- Ludzie, którzy nie doceniali prezydenta Kaczyńskiego, muszą przemyśleć swój do niego stosunek. On, niestety, był wizjonerem. Niestety, bo przewidywał raczej niezbyt pozytywny rozwój sytuacji w Europie. Pamiętamy jego przemówienie w Gruzji, w którym ostrzegał o inwazji rosyjskiej na Europę. I to się potwierdza na naszych oczach. On czuł to zagrożenie, które wtedy, a mało kto o tym pamięta, było po prostu w Polsce wyśmiewane – opisuje Rozpędowski, który od lat zaangażowany jest w podtrzymywanie pamięci o ofiarach katastrofy społecznej.
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?