W sobotni wieczór, 28 stycznia 2023 roku w walce wieczoru KnockOut Boxing Night 26 w Nowym Sączu Adam Balski spotkał się z solidnym słowackim bokserem Michalem Plesnikiem. Pojedynek był zakontraktowany na osiem rund.
Pierwsze dwie rundy były bez fajerwerków, do których przyzwyczaił nas kaliszanin, zwykle od początku szaleńczo rzucający się do przodu. Tym razem zaczął spokojnie i dopiero w trzeciej odsłonie żwawiej zaatakował. Rywal ograniczał się do obrony.
Adam Balski zadawał ciosy, ale z głową, pamiętając o obronie, był bardziej aktywny od przeciwnika w każdej rundzie. W szóstej przyspieszył i po jego prawym Plesnik padł na deski. Walka do końca wyglądała tak samo - kaliski bokser atakował, a Słowak się bronił.
Adam Balski wygrał i skończył karierę?
W tej sytuacji sędziowie bez wątpliwości i punktowali na rzecz Polaka: 78-73, 80-71, 80-71. Jeszcze na ringu Adam Balski zszokował prowadzącą wywiad dziennikarkę i publiczność, bo oświadczył: To chyba była moja ostatnia walka. Tak po prostu.
Na szczęście kilkanaście minut później, indagowany przez dziennikarzy, trochę zmienił zdanie.
- Wygrałem, cieszę się, dziękuję promotorowi, że mogłem zaboksować. Może po prostu muszę odpocząć. Wracam do domu, na salę nie idę, odpocznę dłużej, usiądę, porozmawiam, pozbieram myśli, poukładam sobie wszystkie rzeczy - wyjaśnił Adam Balski. - Formą nie błyszczałem, nie chciałem przyspieszać, wiedziałem, że te 8 rund może mnie przydusić. Do walki podszedłem spokojnie, waga gdzieś z tyłu głowy mi siedziała, czasami można nie mieć kondycji, a wyjść i dobrze poboksować. Przez całe 8 rund, do ostatniej sekundy starałem się być skupiony, wyszło i wygrałem - podsumował.
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?