Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akt oskarżenia dla niani, która była pijana

(RK)
Wyrok pół roku więzienia, zawieszony warunkowo, najprawdopodobniej otrzyma niania z Malborka. Mocno pijana ponad 50-letnia kobieta spacerowała po ulicy z maleńkim dzieckiem w wózku. Prokuratura uznała, że istniało nawet bezpośrednie zagrożenie życia malucha. Rozpatrzeniem sprawy zajmie się teraz Sąd Rejonowy w Malborku.

Pod koniec marca niania prowadziła wózek z 15-miesięcznym dzieckiem na jednej z ulic w dzielnicy Wielbark. Dosłownie na ulicy, bo raz po raz zjeżdżała nim na jezdnię. Potem okazało się, że to promile tak uderzyły jej do głowy, że nie była w stanie zapewnić należytej opieki maluchowi.

- Pani została oskarżona o to, że naraziła dziecko w wieku roku i trzech miesięcy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że wielokrotnie zjeżdżała wózkiem na jezdnię - wyjaśnia Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.

Dosłownie dzień przed zdarzeniem matka dziecka musiała wyjechać. Powierzyła je oraz starszego syna pod opiekę ponad 50-letniej kobiecie jako już sprawdzonej, zaufanej osobie. Jednak 29 marca niania zajrzała do kieliszka. Składając później wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym, tłumaczyła, że nie bardzo wie, dlaczego to zrobiła, ale najpewniej z głupoty.

Kobieta zeznała, że przygotowując obiad wypiła dwa, może trzy drinki. Jej zdaniem - nie były mocne. Potem wyszła z dzieckiem na spacer w pobliżu domu. Na dworze nie tylko wykonywała manewry, poruszając się "wężykiem" między chodnikiem a jezdnią, ale też przysiadała na krawężniku, zostawiając wózek bez opieki na chodniku. Policję powiadomił jeden z sąsiadów rodziców malucha, który to widział.

Jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy z malborskiej komendy niania wyrzuciła dowód rzeczowy - reklamówkę z pustą butelką po wódce. W alkomat wydmuchała tyle promili, że nawet policjanci mogli się zdziwić, bo... urządzenie pokazało ponad 2,3 promila. Opiekunka dość ciekawie wyjaśniła policjantom przyczynę lawirowania wózkiem - stwierdziła, że była zmuszona do takiego zachowania, bo w tej części miasta "wzdłuż tej ulicy są właściwie tylko pozostałości chodnika".

Niania przyznała się do winy i zgodziła na karę zaproponowaną przez Prokuraturę Rejonową w Malborku, czyli 6 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na dwa lata, a także na grzywnę w wysokości 700 złotych. Teraz sąd zdecyduje, czy zgodzić się na taki werdykt. W takiej sytuacji (gdy podejrzany zgadza się na proponowaną karę) odbywa się tylko posiedzenie w przedmiocie wydania wyroku bez przeprowadzania rozprawy. Oskarżona nawet nie musi się stawić, jeśli sędzia uzna, że nie jest to konieczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto