Bal fundacji Jerzego Szmajdzińskiego: Działacze lewicy bawili się na balu charytatywnym

W hotelu Mercure w Jeleniej Górze na noworocznym balu bawiło się prawie 200 działaczy i sympatyków lewicy. Impreza była organizowana po raz 18. Od kliku lat przygotowuje ją fundacja im. Jerzego Szmajdzińskiego. Jak co roku dochód z balu zostanie przeznaczony na pomoc stypendialną dla najzdolniejszych gimnazjalistów regionu jeleniogórsko-legnickiego.

Bal fundacji Jerzego Szmajdzińskiego

- Każdy z nich otrzyma po tysiąc złotych. Staramy się, by odbywało się to w uroczystej oprawie. Zapraszamy tych młodych ludzi do Warszawy i Sejmu – mówi posłanka Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska.

Tradycyjnie zorganizowano licytację ofiarowanych przedmiotów. Sprzedano np. książkę „Anatomia siły” w autografem autora i szefa SLD - Leszka Millera, który był gościem specjalnym. Na balu bawiła się też europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg i szef dolnośląskich struktur SLD Janusz Krasoń.

- Na licytację swoje pióra wieczne przekazał nam były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz obecny prezydent Broniosław Komorowski – mówi Piotr Paczóski, przewodniczący Rady Powiatowej SLD.

Można było wylicytować także zegarek podarowany przez Franza Beckenbauera lub garnitur olimpijski szefa PKOl. Był też kalendarz podarowany przez Grzegorza Schetynę, z dedykacją. Licytowano też wielki tłok z silnika czołgu.
Koszulkę wielokrotnego reprezentanta Polski w piłce ręcznej Mariusza Jurasika, wylicytował Andrzej Szmajdziński, syn posłanki Szmajdzińskiej.

Podczas imprezy zebrano ponad 16 tys zł. W tym roku po raz pierwszy na balu wręczono statuetki „Przyjaciela fundacji im. J.Szmajdzińskiego”. Trafiły one do: Artura Toronowskiego – przedsiębiorcy ze Zgorzelca, Zakładów Mięsnych Niebieszczańscy, przedsiębiorcy - Andrzeja Skowrońskiego, Wiesława Bednarza (przedsiębiorca) i prezesa Fundacji Polska Miedź - Cecylii Stankiewicz.