Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bandyci na wolności, a ich ofiary się boją

RS
Piroman z Jeżowa Sudeckiego chodzi po wolności, a ludzie boją się o swoje domy i zbiory. 25-latek Jarosław Rz. od dwóch lat, podczas żniw, terroryzuje podjeleniogórskie miejscowości. Kpi sobie przy tym z wymiaru sprawiedliwości.

Ostatnio znów podłożył ogień. Spłonęły trzy hektary jęczmienia, warte ponad 15 tys. zł. Mimo to jeleniogórska prokuratura rejonowa nie zabiegała o jego tymczasowe aresztowanie.
- Uznaliśmy, że wystarczającym środkiem będzie dozór policyjny – wyjaśnia prokurator Adam Kurzydło.
Były strażak, wyrzucony z OSP za wywołanie kilku pożarów już w ubiegłym roku, ma zgłaszać się na komisariacie dwa razy w tygodniu.
- Wątpię, czy to wystarczy żeby nas uchronić przed niebezpieczeństwem. On przecież wrócił do podkładania ognia i to na tym samym terenie - martwi si ę Marian Tyka, sołtys Siedlęcina.
Właściciele podpalonego ostatnio pola przyznają, że są przerażeni. Chcą w spokoju dokończyć zbiory, więc by nie drażnić podpalacza, wolą nie wypowiadać się publicznie w tej sprawie.
Mieszkańców Prusic koło Złotoryi, przez 9 ostatnich lat terroryzował Mariusz N. Pił, zażywał narkotyki. Po nich robił się agresywny. Zdarzało mu się pobić przed miejscowym sklepem. W bijatykach używał butelek. Mieszkańcy obawiali się go, bo wiedzieli że przed laty popełnił zbrodnię. Zabił siekierą własnego dziadka. Spędził 10 lat w więzieniu i wyszedł przed czasem na warunkowe zwolnienie. Niedawno też siekierą, zabił innego człowieka. Zupełnie bez powodu zaatakował trzech mężczyzn pracujących przy remoncie mieszkania w popegeerowskim budynku. Dwóch budowlańców w ostatniej chwili uciekło mu spod ostrza. Ludzie we wsi mówią , że Mariusz N. już po tym pierwszym morderstwie, nie powinien wyjść nigdy z więzienia.
O swoje życie obawia się ofiara brutalnej napaści, do której doszło w czerwcu nad zbiornikiem Balaton w Jeleniej Górze. Nastoletni bandyci, napadli na grillujących tam mężczyzn. Jednego z nich zranili nożem. Podczas policyjnego okazania na komendzie, podczas, którego ofiara rozpoznała sprawców, nastolatkowie grozili mu śmiercią. Sąd nie zastosował jednak aresztu . Ofiarę napaści muszą teraz chronić policjanci.

Więcej na ten temat w sobotnim wydaniu Gazety Wrocławskiej

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto