Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beniaminek z Osiecznicy został mistrzem jesieni rozgrywek klasy okręgowej!

Grzegorz Bereziuk
Beniaminek z Osiecznicy został mistrzem jesieni rozgrywek klasy okręgowej. W ostatnim meczu pierwszej części sezonu zespół trenera Radosława Szajwaja pokonał w Kamiennej Górze Olimpię.

Niżej notowani gospodarze nie przestraszyli się lidera. Olimpia nastawiła się głównie na grę z kontry. W 7. min Powiertowski wyłożył futbolówkę jak na tacy Sochackiemu, jednak bramkarz gości interweniował na raty. Pod drugą bramką podanie Chmielewskiego zmarnował Serwatyński. W 16. min Powiertowski za długo zwlekał z oddaniem strzału i sytuację wyjaśnili obrońcy Leśnika. W kontrataku gości świetnym wślizgiem popisał się Buda. W 21. min idealną okazję dla miejscowych zmarnował Sochacki. W następnej akcji Olimpii Kumorek przegrał sytuację sam na sam z Purtą. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy o milimetry pomylił się Chmielowski. W 52. min przyjezdni wykonywali stały fragment gry. Piłkę głową do bramki Olimpii pomimo asysty trzech obrońców gospodarzy skierował Szajwaj. W 68. min szarżującego przed polem karnym Leśnika Sochackiego nieprzepisowo powstrzymał golkiper gości Purta i arbiter winowajcy był zmuszony pokazać czerwony kartonik. Olimpia również kończyła mecz w 10-osobowym składzie, ponieważ drugi żółty kartonik zobaczył Filip. W ostatniej minucie spotkania nadzieje gospodarzy na remis rozwiał Kałużyński, który posłał piłkę do siatki nad wysuniętym z bramki Hołdą. Ostatecznie Leśnik wygrał 2:0.

Sporo działo się też na innych boiskach. M.in. w Zgorzelcu miejscowa Nysa rywalizowała z Hutnikiem Pieńsk. Goście do derbowego meczu podchodzili bez swojego lidera Dariusza Kowala. Mimo tego Hutnik wygrał w pełni zasłużenie. Zespół trenera Marcina Dąbrowskiego od początku ruszył do ataku i w pierwszych minutach miał dwie dobre okazje by wyjść na prowadzenie. Swoich okazji nie zdołali jednak wykorzystać Kiełbowicz i dwukrotnie Jakub Adamowicz, który m.in. raz znalazł się w sytuacji sam na sam z Siłakowskim. Hutnik dopiął swego po 30 minutach gry kiedy strzał Derkowskiego dobił Maciej Daśko i było 0:1. Kilka chwil po przerwie bliski podwyższenia wyniku był Derkowski, ale piłka po uderzeniu z rzutu wolnego trafiła w słupek. Pieńszczanie dopingowani przez swoich kibiców tworzyli kolejne sytuacje i zdołali jedną wykorzystać. W 86. min prowadzący mecz Kamil Snacki drugi raz wskazał na środek boiska po strzale Daśko. Nysa będzie miała okazję by choć w drobnym stopniu poprawić swoją sytuację. W sobotę zespół ze Zgorzelca rozegra w Markocicach zaległy mecz z Pogonią.

W Ruszowie z Victorią BKS Bolesławiec przegrał 0:1. Ze strony gości był to mecz niewykorzystanych okazji. W pierwszej połowie piłkarze trenera Sebastiana Tylutkiego mieli zdecydowaną przewagę i stworzyli kila szans, które powinni zamienić na bramki. Bolesławianom brakowało jednak skuteczności. Na początku drugiej połowy do głosu doszli gospodarze i także mieli dwie szanse na bramkę. W odpowiedzi kolejne sytuacje marnował też BKS. O losach meczu zdecydowała sytuacja z 85 minuty. Arbiter podyktował rzut karny dla Victorii. Do piłki podszedł Świrlik i pewnym strzałem zapewnił swojej drużynie kolejny komplet punktów. W Warcie Bolesławieckiej miejscowy GKS zdemolował Lechię Piechowice 12:0. Aż 7 goli w tym meczu zdobył będący w rewelacyjnej formie Krzysztof Kaliciak.

W pozostałych meczach: Mirsk - Szklarska Poręba 2:4, Markocice - Świerzawa 0:1, Wykroty - Lubań 0:2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto