Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bestialstwo ludzi

Konrad Przezdzięk
Wiele porzuconych kotów trafia do schroniska dla bezdomnych zwierząt. - Tam mogło trafić też zakatowane w Goduszynie zwierzę - mówi Eugeniusz Ragiel. FOT. MARCIN OLIVA SOTO
Wiele porzuconych kotów trafia do schroniska dla bezdomnych zwierząt. - Tam mogło trafić też zakatowane w Goduszynie zwierzę - mówi Eugeniusz Ragiel. FOT. MARCIN OLIVA SOTO
Dwa lata w więzieniu może spędzić 57-letni mieszkaniec Goduszyna, który zabił kota - To kolejny przypadek znęcania się nad czworonogami. Mam nadzieję, że sprawa zakończy się wyrokiem skazującym - mówi Eugeniusz ...

Dwa lata w więzieniu może spędzić 57-letni mieszkaniec Goduszyna, który zabił kota

- To kolejny przypadek znęcania się nad czworonogami. Mam nadzieję, że sprawa zakończy się wyrokiem skazującym - mówi Eugeniusz Ragiel, prezes zarządu głównego Towarzystwa Opieki na Zwierzętami

Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. O tym, że pijany Józef P. rzucał swoim kotem o kamienie, a później wrzucił go do rowu z wodą, powiadomili policję jego sąsiedzi. Świadkami znęcania się nad kotem były również 13- i 14-letnie dzieci. Zwierzę nie przeżyło. Nietrzeźwego człowieka zatrzymali policjanci. Zawiadomiono też Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które przygotowuje wniosek o wszczęcie dochodzenia.
Jak mówi prezes zarządu głównego TOnZ inspektor Eugeniusz Ragiel, spraw dotyczących ludzi, którzy w bestialski sposób traktują zwierzęta, jest coraz więcej. - Ale mimo obowiązującej Ustawy o Ochronie Zwierząt, nie wszystkie trafiają do sądu - usłyszeliśmy od inspektora Ragiela.
Z szacunków organizacji wynika, że co roku na ponad 10 tysiącach psów dokonuje się aktów przemocy: zabija siekierą, wyrzuca przez okno czy z pędzącego samochodu.
- Ale nie można ustalić sprawców tych czynów. A jeśli się to udaje, wymiar sprawiedliwości bywa nierychliwy i czasami pobłażliwy - twierdzą obrońcy zwierząt.
- Tylko trzy razy w całej Polsce zapadły prawomocne wyroki skazujące sprawców brutalnego traktowania zwierząt. W więzieniu siedzą trzy osoby, którym udowodniono katowanie siekierą psów - mówi Eugeniusz Ragiel. W Jeleniej Górze zapadło kilka wyroków skazujących, ale zawsze była to kara grzywny lub ograniczenia wolności ewentualnie więzienia w zawieszeniu. Kilka postępowań umorzono, ponieważ z zeznań wycofywali się świadkowie.
- Nie bagatelizujemy spraw dotyczących łamania ustawy o ochronie zwierząt. Rozpatrywaliśmy je w tym samym trybie, co inne - mówi Marek Gajdecki, sędzia jeleniogórskiego sądu rejonowego.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto