Mieszkańcy Jeleniej Góry bardzo przejęli się losem bociana, którego od kilku dni można spotkać w różnych częściach miasta. Wygląda na nieco zabiedzonego i zazwyczaj widziany jest, gdy powolnie chodzi. Liczne interwencje w Straży Miejskiej oraz Urzędzie Miasta nie pozostały bez echa. Podjęto kilka prób odłowienia ptaka, jednak ten nie daje się złapać. Jego kondycja nie jest najgorsza, a na krótkich dystansach nie ma problemu z lataniem.
- Fakt, że bocian został u was nie jest niczym nadzwyczajnym. Być może nie czuł się na siłach, by odlecieć wtedy, kiedy był czas migracji, to znaczy mniej więcej do połowy września. Ptaki, które nie odleciały w tym okresie będą zimować u nas. Zresztą bociany nie odlatują dlatego, że jest zimno, tylko dlatego, że w okresach później jesieni i zimy brakuje im karmy. W naszym gospodarstwie przebywa obecnie 20 bocianów, cały czas na wolnym powietrzu . I być może w ogóle nie zdecydują się skorzystać ze schronienia pod dachem, jeśli nie będzie zawiei przy silnych mrozach- tłumaczą pracownicy bolesławieckiego "Klekusiowa".
Jak można pomóc bocianowi?
Trzeba przyjrzeć się, gdzie zwierzę żeruje. Tam też można podrzucić kurze podroby czy kawałki ryb i obserwować, czy bocian nie traci sił. Zgodnie ze wskazaniami specjalistów przedstawiciele schroniska dla małych zwierząt będą z udziałem wolontariuszy obserwować bociana. Spróbują też znaleźć sposób na jego dokarmianie, a gdy zauważą, że ptak podatny jest na odłowienie, złapią go oraz przekażą do "Klekusiowa".
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?