Kopalnia węgla brunatnego Turów wznowiła produkcję, a elektrownia włączyła wczoraj trzeci z dziewięciu bloków. Sytuacja wraca do normy
Powodem ograniczenia produkcji prądu oraz wstrzymania wydobycia węgla było częściowe zalanie (7 sierpnia) wyrobisk wegla brunatnego przez wody Nysy Łużyckiej oraz przerwanie zapory w zbiorniku w Niedowie. Po naprawieniu wyrwy, przez którą woda z rzeki wlewała się do kopalni, rozpoczęło się wczoraj wydobycie węgla. Kopalnia zaczęła także przyjmować od elektrowni odpady paleniskowe. W efekcie elektrownia włączyła trzeci blok.
– Nie zwiększamy mocy, ponieważ nadal uszkodzona jest trasa kolejowa z Bogatyni do Zgorzelca – tłumaczy Roman Walkowiak, prezes PGE Elektrowni Turów. Pociągami docierają do zakładu kamień wapienny, mazut i chemikalia niezbędne do produkcji. Na razie firma korzysta z zapasów tych surowców.
Spółka PGE zapewnia, że sytuacja jest stabilna. Trwa szacowanie strat oraz prowadzone są prace przygotowawcze i projektowe nad przywróceniem kopalni do stanu przed zalaniem oraz do odbudowy zapory w Niedowie, przy zbiorniku technologicznym elektrowni. Utrudnieniem jest dowóz pracowników spoza Bogatyni trasą przez Czechy.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?