W Karkonoszach jak grzyby po deszczu powstają apartamentowce, w których mieszkania kupują dobrze zarabiający Polacy. Ceny zaczynają się od 6000 zł za metr kwadratowy.
Boom zaczął się również w Czechach. W Harrachovie do sprzedania zostało już tylko pięć lokali z widokiem na góry.
- Dwa apartamenty kupili Polacy - informuje Anna Stara z czeskiej agencji Smart Communication, zajmującej się promocją pierwszego w czeskich Karkonoszach projektu na taką skalę.
Apartamenty kupili mieszkańcy środkowej Polski. Zamierzają mieszkać w nich w zimowe weekendy, a przez pozostałą część roku wynajmować je. Metr kwadratowy Czesi wycenili na kwoty od 5900 zł do 6700 zł.
- To dobra cena biorąc pod uwagę lokalizację - ocenia Marcin Kapuściński z biura nieruchomości Kopczyńscy w Jeleniej Górze.
Corocznie w czeskich i polskich Karkonoszach liczba turystów zwiększa się o kilkanaście procent. W Czechach polscy narciarze zastępują Niemców i samych Czechów, którzy coraz częściej kierują się w Alpy.
- Dla większości Polaków Alpy są jeszcze zbyt drogie, więc wybierają Karkonosze - przekonuje instruktorka narciarska, Anna Grześkiewicz.
Czeskie góry stały się ulubionym miejscem nieco zamożniejszych polskich narciarzy. W ten sposób ciągle zwiększają się zyski właścicieli karkonoskich wyciągów, restauracji, pensjonatów a od niedawna także deweloperów budujących apartamenty.
- W kompleksie Certovka jest 100 apartamentów o powierzchni od 33 do 68 metrów kwadratowych. Do tego wybudowaliśmy aż 134 garaże - mówi Jaroslav Vondricka, kierownik czeskiej firmy deweloperskiej V Invest, która właśnie zakończyła budowę trzech budynków w Harrachovie.
Apartamentowce zaczynają powstawać również po polskiej stronie Karkonoszy. W Szklarskiej Porębie nieopodal dolnej stacji wyciągu na Szrenicę w błyskawicznym tempie rosną dwa budynki. Ich mieszkańcy będą mieć przepiękny widok na Góry Izerskie i część Kotliny Jeleniogórskiej.
Cztery kolejne powstają w innych częściach kurortu pod Szrenicą. Tam ceny metra kwadratowego wahają się od 6 do 8 tysięcy złotych.
- Deweloperzy pomagają w rozwoju miasta. Dzięki nim w ciągu dwóch lat przybędzie u nas ok. 3000 nowych miejsc noclegowych - szacuje burmistrz Arkadiusz Wichniak.
Jak cena rośnie wraz z lokalizacją obiektu przekonuje przykład z Karpacza, gdzie apartament o powierzchni 76 metrów kwadratowych został tam sprzedany aż za 840 tysięcy złotych. To znaczy za rekordowe w Karkonoszach 11 tysięcy za metr.
- W Karpaczu jest jednak znakomita infrastruktura turystyczna. Już za rok, kiedy powstaną dwa potężne kompleksy: Hotel Gołębiewski i Sandra, cena ta z pewnością nie będzie szokować - ocenia Marcin Kapuściński.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?