Spółka Wodnik, przedłożyła prezydentowi miasta, nowy wniosek taryfowy na kolejny rok. Deklaruje w nim utrzymanie dotychczasowych stawek dla gospodarstw domowych. Łącznie za metr sześcienny wody i odbiór ścieków mieszkańcy zapłacą 11,53 zł.
- Mamy na uwadze całą tę awanturę z ustawą śmieciową. Nie chcemy już zwiększać obciążeń mieszkańców – deklaruje Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry.
Cena usług wodno-kanalizacyjnych z żaden sposób nie jest związana z kosztami wywozu odpadów. Stawki utrzymano, ponieważ spółka Wodnik jest w niezłej kondycji finansowej.
- Mimo ogromnych inwestycji, na które wydaliśmy w mieście ok. 90 mln złotych. Przedsiębiorstwo zamyka ten rok półmilionowym zyskiem. Część tej kwoty przekażemy do budżetu miasta – mówi Wojciech Jastrzębski, prezes spółki.
Gmina Jelenia Góra nie stosuje powszechnych dopłat do wody i odbioru ścieków (dostają je jedynie najubożsi), mimo to ceny w mieście należą do najniższych w Kotlinie Jeleniogórskiej. Stawkę w okolicach 11,50 zł mają jedynie mieszkańcy Karpacza. W tym kurorcie też nie będzie w przyszłym roku podwyżek taryf. Jelenia Góra i Karpacz prowadzą własną gospodarkę wodno-kanalizacyjną.
Mieszkańcy innych gmin zrzeszonych w Karkonoskim Systemie Wodociągów i Kanalizacji, mimo powszechnych dopłat, płacą wyższe rachunki. Za metr sześcienny wody i ścieków w Mysłakowicach trzeba zapłacić 15,30 zł, w Podgórzynie - 14,18 zł, Kowarach – 15 zł, a w Piechowicach – 14,63 zł. W Szklarskiej Porębie stawka wynosi ok. 15 zł. Ale jeśli mieszkańcy korzystają z niej zbyt rozrzutnie cena wzrasta do prawie 24 złotych. Samorząd dopłaca bowiem każdemu mieszkańcowi jedynie do trzech metrów sześciennych miesięcznie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?