Chcieli go tylko skopać

JELENIA GÓRA Leszek D. miał zostać zabity w ramach czyszczenia narodu z „gorszych elementów”

Uczniowie zawodówek: 19-letni Piotr B. i 18-letni Jan W. nie lubili Żydów, Cyganów, Rumunów i Murzynów. Drugi z nich wyznaje zasadę: „Polska dla Polaków, Europa dla białych”. Obaj uważali się za skinheadów, którzy powinni zadbać o czystość polskiej rasy. Za „zbędne elementy” uważali także narkomanów. Nie przeszkadzało im to brać narkotyki. W dniu napaści Piotr B. zażył amfetaminę. Jan W. regularnie palił marihuanę.
W listopadzie ubiegłego roku Piotr B. ugodził trzy lub cztery razy nożem (sprawcy i ofiara podają różne wersje) 48-letniego narkomana Leszka D. Do ataku doszło pod kościołem garnizonowym. Mężczyzna został napadnięty, gdy klęczał w oczekiwaniu na wiernych wychodzących z kościoła po mszy. Żebrał na życie, bo jego jedynym dochodem jest 212 złotych renty.
– Poczułem intensywny krwotok. Poszedłem na pogotowie. Przez dwa tygodnie byłem w szpitalu. Skutki napaści odczuwam do dziś – mówił Leszek D.
Wczoraj w jeleniogórskim sądzie okręgowym obaj oskarżeni przyznali się do winy. Mówili, że żałują ataku na narkomana. Twierdzili, że chcieli go tylko skopać. Nie byli w stanie wytłumaczyć, dlaczego doszło do ataku nożem. Zaprzeczali, że są skinami.
– Motywem były emocje oraz to, że Leszek D. kiedyś zaczepiał starszą kobietę w pobliżu dworca PKP. Gdy zwróciłem mu uwagę, pogroził mi strzykawką i zarażeniem AIDS – powiedział Piotr B. Leszek D. zaprzeczył, że straszył kogokolwiek AIDS.
Sprawcy pochodzą z rozbitych rodzin. Piotr B. wychowywany był przez samotną, ciężko pracującą matkę.
– O tym, że mój syn brał narkotyki, dowiedziałam się dopiero tutaj – mówiła nam po wyjściu z sali rozpraw. Nie wiedziała, kto zainteresował syna rasizmem.
Oskarżeni wyrazili skruchę. Czy w przypadku Piotra B. była ona szczera? W trakcie rozprawy żuł gumę i śmiał się. Zaczął zachowywać się poprawnie dopiero po uwagach sędziów.
Na następnych rozprawach sąd wysłucha świadków.