Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej zwierząt ginie na dolnośląskich torach. Zabijają je cichsze i szybsze pociągi

Grzegorz Chmielowski
materiały prasowe PLK
Pociąg przyhamował, za chwilę pasażerowie usłyszeli uderzenia... od spodu. Zderzenie z samochodem? Pociąg po chwili znów się rozpędził, czyli to nie wypadek. Może gałąź albo drzewo? Dyskusję kończy konduktor: - Najechaliśmy na stado dzików, które wędrowało torami...

Rozjechane kilka dni temu na torach koło Jaśkowic Legnickich stado dzików nie było pojedynczym czy najkrwawszym tego typu zdarzeniem. Na dolnośląskich torowiskach, na których jeździ coraz więcej pociągów, giną sarny, dziki, jelenie czy łosie oraz drobniejsza zwierzyna.

Pociąg... zaciekawia

Skąd te zdarzenia? - Rozbudowa infrastruktury kolejowej przebiega przez pola i lasy - naturalne siedliska zwierząt. A te muszą przekraczać tory. Czy to w okresie migracji sezonowej, czy w okresie godowym - wyjaśnia Bartłomiej Rodak, rzecznik Kolei Dolnośląskich. Jest więcej pociągów, ale też jeżdżą one i szybciej, i ciszej. Zwierzętom coraz trudniej więc zareagować, gdy zbliża się do nich kolos na torach.

- Co więcej, odgłosy pociągu wcale ich nie płoszą. Jak dostrzegają nasi maszyniści, długi dźwięk niesiony echem raczej je zaciekawia. Zdaniem maszynistów, tu nie ma reguły: trąbić czy nie trąbić, gasić światła, czy nie. Trudno przewidzieć reakcję zwierząt. Jedne stają jak do walki, czekając na pociąg, inne uciekają w popłochu - dodaje Rodak.

Co zrobi maszynista?

Zasada jest taka, że jeśli maszynista zauważy zwierzę na torach, to powinien użyć sygnału dźwiękowego, by je przestraszyć. Jeśli zwierzę stoi obok torów, przejeżdża się bez używania syreny. Sarny, które giną najczęściej, zwykle spacerują stadami, więc jeśli maszynista dostrzeże jedną, może być pewny, że będą kolejne.

Najniebezpieczniej jest wiosną przy nasypach kolejowych, uważają w KD. Ogólnokrajowe badania wskazują na jesień, gdy zwierzyna się częściej przemieszcza. Jak informuje Bartłomiej Rodak, liczba potrąceń zwierząt na torach rośnie. W 2018 roku pociągi KD miały 337 takich kolizji. Do końca października tego roku - było ich już 321.

Ponad 60 procent to kolizje z sarnami, 20 proc. z jeleniami, a zdarzają się też z dzikami, łosiami i mniejszą zwierzyną. Zwierzęta zwykle giną. Kolizje te powodują również opóźnienia i straty w taborze. Nagłe spotkanie pociągu z ważącym kilkadziesiąt kilogramów zwierzęciem kończy się na przykład uszkodzeniami osłony pojaz-du, reflektorów, rozerwaniem przewodów pneumatycznych... - Wzmocnione szyby pociągów raczej nie pękają, ale psują się wycieraczki. Czasem uszkodzony pociąg trzeba holować ze szlaku - dodaje Rodak.

Ekodukty i UOZ

Co robią gospodarze torów, by zmniejszyć skalę zjawiska? Po wcześniejszych badaniach, m.in. przy współpracy z leśnikami, PKP PLK S.A. zainstalowały np. urządzenia do och-rony zwierząt (tzw. UOZ). Gdy zbliża się pociąg, urządzenie emituje odgłosy ostrzegające o zagrożeniu znajdujące się w pobliżu torów sarny, dziki czy inne zwierzęta. To niewysokie słupki (na ok. 70 cm), które emitują odgłosy wydawane przez zagrożone zwierzęta na ok. 2 minuty przed przyjazdem składu.

- W Polsce zamontowano ok. 1000 takich UOZ, większość (ok. 400) jest na Dolnym Śląsku. m.in. na nowym odcinku torów między Węglińcem a Bielawą koło granicy z Niemcami, w rejonie Borów Dolnośląskich, oraz na odcinku Węginiec - Zgorzelec - mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK S.A. Poza tym w dwóch miejscach na linii Wrocław - Poznań m.in. koło Obornik Śląskich wykonano też ekodukty, specjalne przejścia nad - koło Pęgowa i pod torami - przed Obornikami dla zwierząt, którymi mogą bezpiecznie się przemieszczać.

Badają, gdy mają sygnał

Mirosław Siemieniec mówi, że gdy dotrze do nich informacja o powtarzająych się zdarzeniach ze zwierzętami, sprawdzają sytuację w terenie i analizują z przewoźnikami, co można zrobić, by uniknąć kolizji. - Wszystkie modernizacje linii poprzedzone są badaniami i analizą, tak by przy realizacji zapewnić bezpieczeństwo w ruchu kolejowym oraz bezpieczeństwo dla zwierząt żyjących obok torów - zapewnia Mirosław Siemieniec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto