Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarny Bór: Dożywocie za zabójstwo

Sylwia Królikowska
Na dożywotnie więzienie skazał Sąd Okręgowy w Świdnicy Mariusza W. 15 lat ma spędzić za kratami Bernard W. Mężczyźni w październiku 2011 roku brutalnie zamordowali 55-letniego mieszkańca Czarnego Boru. Wyrok nie jest prawomocny.

W tej chwili Prokuratura Okręgowa w Świdnicy czeka na jego uzasadnienie i po jego otrzymaniu zadecyduje o ewentualnym odwołaniu. Jak się dowiedzieliśmy, nie zgadza się m.in. z mniejszym wyrokiem, bo wnioskowała o 25 lat więzienia dla Bernarda W.

Ofiara znała swoich oprawców. Mężczyźni: 21- i 34-latek, pracowali na sąsiadującej z jego domem budowie. Nieraz mieli okazję zamienić parę zdań. Dzień przed okrutną zbrodnią, 55-letni Marek S. poprosił ich, żeby pochowali psa, który tego samego dnia zdechł. Robotnicy zgodzili się bez problemu. Właśnie wtedy doszło do niby zwykłej rozmowy, która, jak się okazało, była pretekstem do okrutnego zamordowania mężczyzny.
55-latek opowiedział, że był niedawno w Norwegii i udało mu się zarobić trochę pieniędzy. Opowiadał o tym, jaki to ładny kraj. Cieszył się, że wpadło parę groszy...

Przyszli oprawcy wypytali go o szczegóły, a w głowach już układali okrutny plan. Niedługo później wpadli do domu 55-latka, wiedząc, że jest wtedy sam. Żądając wydania pieniędzy, bili go tak długo, aż przestał się ruszać.
Najpierw Mariusz W. zaatakował go od tyłu i powalił na ziemię. Oskarżeni zaczęli dusić ofiarę, a Mariusz W. zadawał mu młotkiem ciosy, w różne części ciała, żądając wydania pieniędzy. Napastnicy przez dłuższy czas pastwili się nad pokrzywdzonym uderzając go po ciele i twarzy, kopiąc i uderzając pięściami, jednocześnie plądrując jego mieszkanie.

Uciekli z domu, kiedy nie dawał już oznak życia. Zabrali ze sobą 10 tys. zł, cztery złote pierścionki, aparat fotograficzny, dekoder cyfrowy i 3 telefony komórkowe.
Ofiarę zostawili na schodach. Zmasakrowanego mężczyznę odnalazła jego żona. Już nie żył.
Sekcja wykazała, że mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń. Miał kilkadziesiąt urazów głowy i ciała, które doprowadziły do znacznej utraty krwi.
Jeszcze tego samego dnia, wieczorem, sprawcy zostali zatrzymani przez policję i trafili do aresztu.
Prokurator uznał, że działali ze szczególnym okrucieństwem, zaś Mariusz W. zbrodni dopuścił się działając w warunkach tzw. wielokrotnej recydywy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gluszyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto