Malownicze Piechowice przywitało kierowców SuperCar Mouintain Challenge
Niewielkie miasteczko znajdujące się w powiecie karkonoskim słynie z krętej drogi do Michałowic, która nie tylko roztacza przed nami piękne widoki, jak znany tubylcom i turystom skalny most, ale składa się z licznych zakrętów. Te z kolei mogą pokazać umiejętności kierowców, kiedy szosa wyłączona jest z ruchu.
- Z miastem mamy bardzo dobre stosunki, a ładna droga idealnie nadaje się do przeprowadzenia rajdu. Zależy nam też na tym, żeby ściągać tu turystów i promować rejon nie tylko zamkiem Chojnik i hutą "Julią", ale sportowymi wydarzeniami. - wyjaśnia Ryszard Piotrowski, prezes Królewskiego Towarzystwa Automobilowego.
Wyścig Górski na drodze z Piechowic do Michałowic
Trudno wyobrazić sobie lepiej i bardziej profesjonalnie przygotowany wyścig. Nad bezpieczeństwem widzów oraz kierowców czuwała ekipa z wieloletnim doświadczeniem w obsłudze podobnych eventów. Mogliśmy spotkać tam, m.in. Macieja Majewskiego, pilota samochodów rajdowych oraz Wojtka Szczodrowskiego, który odliczał startowe sekundy. Emocje, jakie towarzyszyły uczestnikom imprezy mogliśmy obserwować z wnętrza Maserati, który osiągał zawrotne prędkości na zakrętach i swój pierwszy przejazd zakończył z czasem 2 minut i 30-tu kilku sekund. Ekipa Maserati przyjechała do Piechowic aż z Tomaszowa Mazowieckiego, a w środku samochodu znajdowały się dwa foteliki dziecięce, bo jak poinformował nas kierowca Maserati "to w sumie rodzinne auto". I patrząc na pozostałe auta, trudno nie odnieść podobnego wrażenia.
Ściganie się Maserati to już jednak zupełnie inna para kaloszy... Przekonajcie się sami, oglądając film z wnętrza samochodu w trakcie wyścigu.
Kto wygrał pierwszy "Wyścig Górski"?
Nie było to Maserati... Najwięcej szczęścia miała ekipa z Mercedesa GTR 500 HP, choć na oficjalne wyniki musimy poczekać do wieczora. Sędziowie zliczają czas poszczególnych przejazdów. Na trasie nie obyło się też bez przykrych niespodzianek.
Lista startowa:
- 1 Ferrari 328 GTB,
- 2 FERRARI TESTAROSSA,
- 3 FERRARI 458 ITALIA,
- 4 FERRARI 355 456 M,
- 5 FERRARI 599 GTB,
- 6 MASERATI,
- 7 MERCEDES AMG GTR,
- 8 PORSCHE 911,
- 9 FERRARI F8 SPIDER,
- 10 BMW ALPINA
Ferrari 355 wypadło z toru przy ostatnim starcie
Jak poinformował Michał Staroszczuk, pasjonat starych samochodów, który w trakcie rajdu obsługiwał ostatni odcinek wyścigu, czarne Ferrari wypadło z toru. Na szczęście ani kierowcy, ani pilotowi nic się nie stało. Jak dodał, takie sytuacje się zdarzają, bo droga do Michałowic jest wymagająca. Nie pomogła również śliska nawierzchnia i to, co pozostawiła po sobie wczorajsza gwałtowna burza.
Co o samym rajdzie mówią jego uczestnicy i burmistrz Piechowic?
Właściciel BMW Alpina pierwszy raz pojawił się na rajdzie, a do uczestnictwa w nim został namówiony przez kolegę. Jak tłumaczył, częściej rekreacyjnie jeździ na motorze, ale w związku z nowym zakupem postanowił go przetestować.
- Auto prowadzi się bardzo dobrze, a sam rajd to świetna zabawa. - dodał kierowca BMW.
O swoich przeżyciach w roli pasażera samochodów wyścigowych opowiedział nam też burmistrz Piechowic.
- Mieszkańcy mogą obejrzeć takie samochody, których na co dzień nie widać i które trudno się prowadzi. Miałem okazję przejechać się nimi w trakcie jazd próbnych, więc wiem o czym mówię. Wrażenia ekstremalne, szczególnie w trakcie przyśpieszeń i przy wchodzeniu w zakręty. Niemniej, to fajna zabawa, bo odcinek drogi jest zamknięty, a kierowcy mogą nim bezpiecznie przejechać. - tłumaczy Jacek Kubielski, burmistrz Piechowic.
Jak wygląda droga z Piechowic do Michałowic?
Zobaczcie zdjęcia z dzisiejszego wyścigu!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?