Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy zamkną składowisko odpadów w Kartowicach pod Szprotawą?

Lucyna Makowska
Odór ze składowiska odczuwalny był w promieniu sześciu kilometrów
Odór ze składowiska odczuwalny był w promieniu sześciu kilometrów Lucyna Makowska
W odorowym zasięgu składowiska znajduje się kilkanaście miejscowości Szprotawy i Małomic

Towarzystwo Bory Dolnośląskie, Partia Zieloni oraz stowarzyszenie Gmina i Powiat Przyjazne Ludziom ze Szprotawy pod koniec grudnia ub.r. złożyły wniosek do marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Anny Polak o zmniejszenie rzędnej składowania i niezwłoczne zamknięcie instalacji w Kartowicach. Powołują się w nim na potwierdzone badaniami dane naukowe o składowiskach będących źródłami skażenia mikrobiologicznego.

Wskazują w nich, iż szprotawskie składowisko położone jest na otwartej przestrzeni. I już jego lokalizacja budzi zastrzeżenia. Od wsi Bobrzany w gminie Małomice dzieli je zaledwie kilometr, a od granicy najbliżej niego położonych domów w Szprotawie jedynie 700 metrów.

- Mieszkańcy nie raz doświadczyli i głośno o tym mówią, że nieznośny odór ze składowiska w zależności od warunków atmosferycznych jest doskonale wyczuwalny w promieniu nawet 6 km, jak np. przy drodze pomiędzy Pasterzowicami a Borowiną - podkreśla Maciej Boryna, z Towarzystwa Bory Dolnośląskie.- Co absolutnie nie powinno mieć miejsca. Zwróciliśmy się z prośbą do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska o interwencję w sprawie nieuzyskania przez organizację odpowiedzi na zapytania wysłane do WIOŚ w Zielonej Górze 30 listopada zeszłego roku. Dopytywaliśmy, czy zgodnie z udzielonym w 2002 roku pozwoleniem na budowę przy uszczelnieniu dna i skarp kwater został zainstalowany monitoring sensorowy, czy obecnie jest on sprawny, czy sprawdzano jego wskazania i gdzie można zobaczyć zapisy z monitoringu? Pytaliśmy też czy prowadzone są badania gleby pod kątem metali ciężkich.

Próbowano się dowiedzieć czy pas zieleni ochronnej spełnia aktualnie literalnie zapisy pozwolenia na budowę i późniejszych regulacji prawnych i czy było to na bieżąco nadzorowane. Niestety bez echa...

Wokolicach kartowickiego składowiska w zasięgu rażenia odorowego zależnie od róży wiatrów pozostaje kilkanaście miejscowości położonych na terenach gmin Szprotawa, Małomice i Żagań, na szacunkowej powierzchni ok. 150 kilometrów kwadratowych.

- Poza odorami we wniosku jako szkodliwe wymieniane są gaz wysypiskowy, pyły i bioaerozole, a także bakterie, toksyny, grzyby strzępkowe i wirusy, które zdaniem cytowanych naukowców mogą odpowiadać za różne schorzenia i dolegliwości zdrowotne. Najmniejsze z nich wiatr przenosi na bardzo duże odległości, a zawieszony w powietrzu bioaerozol przez długi okres czasu nie traci niebezpiecznych właściwości- dodaje M. Boryna.

Wnioskodawcy powołują się na niedawny apel rady miejskiej i wniosek burmistrza Szprotawy o natychmiastowe zamknięcie składowiska z uwagi na ochronę zdrowia mieszkańców, a także wyniki ankiety społecznej przesłanej do Głównego Inspektora Sanitarnego oraz naruszeń przepisów ujawnionych w drodze kontroli wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto