MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Długie oczekiwanie na sprawiedliwość

Rafał Święcki
JELENIA GÓRA W jeleniogórskim sądzie brakuje sędziów do spraw karnych W wydziale karnym sądu rejonowego pozostała tylko trójka sędziów. Rocznie wpływa tam około tysiąca spraw.

JELENIA GÓRA

W jeleniogórskim sądzie brakuje sędziów do spraw karnych

W wydziale karnym sądu rejonowego pozostała tylko trójka sędziów. Rocznie wpływa tam około tysiąca spraw. Na ich rozstrzygnięcie trzeba będzie teraz czekać jeszcze dłużej

Do niedawna sędziów
w wydziale karnym sądu rejonowego było pięcioro.
– Doszło jednak do takiej sytuacji, że jeden z sędziów rezygnuje z wykonywania zawodu, a jedna z koleżanek jest na urlopie macierzyńskim – wyjaśnia sędzia Andrzej Wieja, rzecznik jeleniogórskiego sądu.
Z pracy odejdzie z końcem lutego były prezes sądu rejonowego Sławomir Papierzański. Już obecnie nie prowadzi żadnych rozpraw, gdyż przebywa na urlopie.
W wydziale pracuje więc teraz jeden sędzia i dwóch asesorów. W ubiegłym roku do tego wydziału trafiło ponad 950 spraw. W tym spodziewana jest podobna ilość.
Choć rozprawy często rozpoczynają się o godzinie 8 rano,
a kończą po południu, czas oczekiwania na orzeczenia może się wydłużyć.
Już teraz procesy w wydziale karnym ciągną się latami.
– Mój proces od czasu złożenia aktu oskarżenia trwa 22 miesiące. Nie wiem, kiedy zapadnie wyrok, pewnie za kolejnych kilka miesięcy. Średnio następne posiedzenia odbywają się co dwa miesiące, a w wakacje przerwa była
o miesiąc dłuższa – mówi Jarek z Jeleniej Góry.
Prawo nakazuje, by kolejne terminy rozpraw wyznaczano w ciągu 35 dni od daty poprzedniego posiedzenia,
w przeciwnym przypadku proces powinien rozpocząć się na nowo. Ustawodawca pozostawił jednak sędziom furtkę,
z której zwykle korzystają, gdy nie mogą wyznaczyć terminu wcześniej.
Zdarza się też, że terminy są odraczane nie z winy sądu.
Nieraz na rozprawę nie mogą stawić się świadkowie lub obrońcy.

Sędziowskie wakaty
Prezes sądu stara się poprawić sytuację kadrową w wydziale karnym sądu rejonowego. Jednak nie nastąpi
to szybko. Do obsadzenia jest jeden etat (sędzia na urlopie macierzyńskim, po jego za-
kończeniu w lipcu, wróci do
pracy), ale w okręgu nie
ma sędziego, który szukałby pracy.
– Staramy się więc przekształcić sędziowski etat w etat asesora. To wymaga decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości. Jeśli będzie pozytywna, do pracy przyjdzie asesor, który już czeka na zatrudnienie – wyjaśnia Andrzej Wieja.

Ministrowie swoje
W inny sposób sytuacji nie można poprawić, gdyż zarówno Ministerstwo Sprawiedliwości, jak i Krajowa Ra-da Sądownictwa doszły do wniosku, że etatów sędziowskich w Polsce nie powinno przybywać. W ubiegłym roku
w całej Polsce przybyło ich jedynie kilkanaście.
Trudna sytuacja kadrowa jest również w jeleniogórskim sądzie grodzkim. Tam na 9 zatrudnionych sędziów przypada prawie 11 tysięcy spraw rocznie.
Nie zawsze są to przypadki proste, które można rozpatrzyć w ciągu jednego posiedzenia.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto