Dojedziemy pociągiem do Gryfowa Śląskiego, Mirska i Świeradowa - Zdroju. Trwa rewitalizacja linii. Ostatni pociąg widziano tu 26 lat temu

Cała inwestycja powstaje dzięki zaangażowaniu i współpracy samorządów Gryfowa Śląskiego , Mirska i Świeradowa - Zdroju.

Gmina Mirsk przeznaczyła na ten cel 1 mln zł, tyle samo gmina Gmina Gryfów Śląski. Świeradów-Zdrój przekazał 1, 5 mln zł. Kurort uzyskał dofinansowanie w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład i wybuduje końcowy odcinek linii wraz z przystankiem osobowym, a następnie przekaże go na rzecz Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.

-Dla Mirska to święto -nie ukrywa radości zastępca burmistrza Mirska Jan Zaliwski. Czekaliśmy na powrót pociągów pasażerskich przez 26 lat. - Przywrócenie pasażerskich połączeń kolejowych na tej trasie przyczyni się do rozwoju naszych miast i zwiększenia aktywności gospodarczej – dodaje. Po zakończeniu wszystkich prac i oddaniu linii do użytku trasę od stacji Gryfów Śląski, przez Mirsk, do Świeradowa -Zdroju będzie można pokonać w niespełna dwadzieścia minut.

Rewitalizacja pierwszego, dziesięciokilometrowego odcinka linii kolejowej nr 317 między Gryfowem Śląskim a Mirskiem rozpoczęła się w kwietniu 2022 roku. Odcinek ma być wyremontowany w ciągu dziewięciu miesięcy i kosztować ma ponad 21 milionów złotych. Wykonawcą robót jest firma Torhamer z Gdyni. Będę nowe perony z wiatami i monitoringiem w Proszówce i Mirsku oraz miejsca parkingowe.

Prace na drugim odcinku z Mirska do Świeradowa -Zdroju ruszą po rozstrzygnięciu przetargu i mają zakończyć się 9 miesięcy po podpisaniu umowy. Rewitalizacji zostanie poddany odcinek o długości 7,12 km. Jak przewiduje projekt, wykonawca będzie musiał wyciąć 704 drzew wymagających uzyskania pozwolenia oraz 10 145 drzew niewymagających pozwolenia. Zrewitalizowana linia kolejowa ma pozwalać na kursowanie pociągów z prędkością do 80 km/godz. Prace mają kosztować 32 mln zł.

Pociąg na tej trasie powinien pojawić się w 2023 roku.