Dolny Śląsk. Zaglądamy do kieszeni urzędników

O 100 złotych więcej zarabiają urzędnicy z miast i gmin, lecz o 500 zł mniej urzędnicy starostw powiatowych. Wielu pracowników z którymi rozmawialiśmy podkreśla jednak, że zarabiają o wiele mniej od średniej.
- Średnie zarobki nie oznaczają wcale, że tyle się zarabia w każdym urzędzie. Im mniejszy urząd, tym zarobki w nim niższe – uważa Ryszard Wach, sekretarz gminy Jeżów Sudecki.
O dużej średniej decydują przeważnie wysokie zarobki niewielkiej liczby pracowników (kierownictwo średniego i wyższego szczebla). Największe liczby zatrudnionych urzędników zarabiają znacznie mniej. Każdy ze 113 inspektorów w Urzędzie Miejskim w Legnicy zarabia ok. 2800 zł brutto.
- Natomiast w całym urzędzie średnia zarobków to 3290 zł brutto dla 320 pracowników – zaznacza Arkadiusz Rodak, rzecznik urzędu.
To kwota łącznie z ponad 10-tysięcznym zarobkiem prezydenta i nieco niższym jego zastępów, a także wszelkimi dodatkami, jak np. trzynastki. Podobnie jest w urzędach miejskich w Jeleniej Górze i Wałbrzychu.

Bo nie jest łatwo dostać pracę w urzędzie. W wielu z nich o zatrudnieniu decydują osobiste znajomości. Co prawda ogłoszenia o przyjęciach pojawiają się dość często w większych urzędach. Oferty pracy publikowane są przeważnie na stronach internetowych samych urzędów. Na jedno stanowisko zgłasza się wówczas nawet kilkunastu chętnych. W Legnicy pojawia się średnio raz na miesiąc oferta pracy na stanowisku urzędniczym. Pół roku temu był też konkurs na dyrektora wydziału. Wszystkie oferty ogłaszane są przede wszystkim na stronach internetowych miasta, oraz na tablicy ogłoszeń w urzędzie. Wszystkie trafiają również do Powiatowego Urzędu Pracy. Na każdą odzew jest duży, a niekiedy bardzo duży.
- Bywało i tak, że konkurs musieliśmy dzielić na kilka części. Tylu było chętnych - mówi Arkadiusz Rodak z UM.

Czy wobec tego praca w urzędach jest rzeczywiście tak atrakcyjna, a urzędnicy zarabiają więcej niż zatrudnieni w prywatnych firmach czy dużych zakładach? W pierwszym kwartale tego roku średnie wynagrodzenie w przedsiębiorstwach było rzeczywiście nieco niższe bowiem wynosiło 3450 zł brutto. Czy faktycznie powinni więcej zarabiać?
- Urzędnicy na niektórych stanowiskach powinni więcej zarabiać, aby nie mieć pokus korupcyjnych - uważa Wojciech Morawski z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Korupcja w różnych postaciach ulokowała się właśnie na styku sfery gospodarczej i samorządu. Z badań przeprowadzonych przez Fundację Batorego wynika, że w odczuciu wielu przedsiębiorców zjawisko przekupstwa nadal istnieje, choć już nie jest tak duże jak przed kilku laty. Chodzi głównie o załatwiania różnych pozwoleń w urzędach, czy tzw. ustawianie przetargów. Z kolei z ostatnich ankiet Centrum Badania Opinii Publicznej wynika, że 30 procent Polaków uważa, że korupcja obecna jest w urzędach gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Odsetek ten nie zmienił się w ciągu ostatnich 10 lat.