Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gangsterskie porachunki

(RS)
Piętnaście lat więzienia za udział w strzelaninie w jeleniogórskiej hurtowni budowlanej Taki wyrok usłyszał Sławomir S., który w gangsterskich porachunkach zastrzelił kolegę.

Piętnaście lat więzienia za udział w strzelaninie w jeleniogórskiej hurtowni budowlanej
Taki wyrok usłyszał Sławomir S., który w gangsterskich porachunkach zastrzelił kolegę. To już drugie orzeczenie sądu w tej głośnej sprawie. Poprzedni wyrok czterech i pół roku więzienia wrocławski Sąd Apelacyjny uchylił na wniosek oskarżyciela. Proces musiał zostać powtórzony.

Sąd po ponownej analizie dowodów orzekł, że Sławomir S. ma spędzić w więzieniu 15 lat. Ponadto córka i konkubina zabitego przed czterema laty Roberta S. mają dostać od niego 5 tys. złotych odszkodowania. Rodzina żądała od oskarżonego znacznie wyższej sumy, bo aż 300 tys zł. Jednak w ocenie sądu nie przedstawiono wystarczających powodów, by zasądzić tak wysokie odszkodowanie.
Z podwyższonego wyroku nie są zadowoleni obrońcy Sławomira S. Mecenas Andrzej Gaunitz zapowiada apelację.
– Nie przedstawiono żadnych nowych dowodów, a wyrok jest diametralnie inny. Według mnie, czyn mojego klienta należało zakwalifikować jako wymuszenie rozbójnicze, a nie jako zabójstwo. Pomagał w wymuszeniu wierzytelności i za to powinien odpowiadać – tłumaczy mecenas Graunitz.
Według prokuratury Sławomir S. strzelił do Roberta Sz. co najmniej 8 razy z pistoletu lub rewolweru (dokładnie nie wiadomo, bo broni nie udało się odnaleźć).
Skazany nie przyznał się do zabójstwa. Wiadomo, że znał dobrze swą ofiarę. Razem trenowali zapasy. Wspólnie z jego bratem prowadził sklep.
Na sali sądowej twierdził, że jedynie przypadkiem znalazł się w hurtowni, ponieważ kolega poprosił o pomoc w odzyskaniu długu. Według niego strzelało dwóch Białorusinów, którzy przyjechali z nim samochodem. Sławomir S. uważa, że jednym z dowodów jego niewinności jest postrzał w rękę, który otrzymał podczas strzelaniny. Choć zapewnia, że w całą sprawę został wmanewrowany, nie zawiadomił policji i uciekł po zabójstwie do Niemiec. Po kilku miesiącach ukrywania się został ujęty.
Prokuratura chciałaby postawić przed sądem także dwóch Białorusinów. Jednak nie będzie to możliwe do końca 2008 roku. Wtedy dopiero opuszczą oni więzienie na Ukrainie, gdzie odsiadują wyroki za inne przestępstwa. Wniosek o ich ekstradycje jest już gotowy.
Wciąż trwają poszukiwania innego uczestnika strzelaniny – Rafała Zabłockiego, który prawdopodobnie uciekł z kraju.
Robert Sz. zginął z powodu gangsterskiego sporu o wyciąg narciarski w Świeradowie-Zdroju. Był on zastawem nieformalnej sporej pożyczki, której udzielił Robert Sz. Gdy okazało się, że dłużnik nie może zwrócić pieniędzy, Robert Sz. wymontował z wyciągu silnik i go ukrył. Próbowano go zmusić do jego zwrotu, grożono mu. Kilka tygodni później zginął.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto