Geopark Gór Izerskich i Pogórza - nowy pomysł na produkt turystyczny

Wczoraj grupa mieszkańców Szklarskiej Poręby, Świeradowa Zdrój, Starej Kamienicy i innych okolicznych miejscowości zawiązała stowarzyszenie Geopark Gór Izerskich i Pogórza. Wspólnie chcą promować nowy produkt, czyli turystykę geologiczną.

Geoparki to nowy trend w ochronie dziedzictwa Ziemi. W Europie jest już ponad 70 cennych geologicznie obszarów, wpisanych na listę UNESCO. W Polsce znakiem UNESCO może się posługiwać jedynie geopark Łuk Mużakowa w województwie lubuskim.

Mieszkańcy Gór Izerskich uważają, że to miejsce też jest wyjątkowe. - Żyjemy w jednym z najciekawszych geologicznie zakątków Polski – mówi Stanisław Kornafel z Towarzystwa Izerskiego.
- Mamy tutaj największe nagromadzenie minerałów. To nie przypadek, że w Szklarskiej Porębie jest kilka sklepów mineralogicznych i kilka tego typu muzeów. Tradycje poszukiwania minerałów wywodzą się właśnie stąd – tłumaczy Bogdan Szczebak, członek rady geologicznej przy Ministrze Środowiska.

Jedną z atrakcji Izerskiego Geoparku ma być kopalnia kwarcu „Stanisław” (najwyżej położona kopalnia w Europie, 1050 m n.p.m.). Wielkie torfowiska Gór Izerskich i wody mineralne ze Świeradowa Zdrój, też wiążą się z geologią.
- Dla naszej inicjatywy uzyskaliśmy poparcie wiceministra środowiska i głównego geologa kraju - Mariusza Oriona Jędryseka – dodaje Szczebak.

Do wzięcia są spore pieniądze. Rozwój geoparków można finansować z tzw. Funduszy Norweskich, pulę pieniędzy ma Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.
- Pieniędzy na rozwój turystyki nie ma w Regionalnym Programie Operacyjnym i w innych unijnych funduszach. Ale można ich teraz szukać w programach przeznaczonych na ochronę środowiska. Idea geoparków jest bardzo szeroka, wiąże się nie tylko z geologią, ale także z ochroną dziedzictwa kulturowego – mówi Grzegorz Sokoliński, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej.

Nietypowe podejście do turystyki w Górach Izerskich dotychczas się sprawdzało. Gdy kilka lat temu powstał tu Park Ciemnego Nieba, sądzono że przyciągnie jedynie wąską grupkę zapaleńców, chcących spoglądać na gwiazdy w zupełnych ciemnościach, nieskażonych sztucznym światłem. - Wydawało się, że astroturystyka może być abstrakcyjnym pomysłem. Dziś wiemy, że to działa. Dlaczego nie miałaby zadziałać geoturystyka? - mówi Stanisław Kornafel.