Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gracias Wróblewski - Dziś w Imparcie koncert poświęcony pamięci wrocławskiego kompozytora

Krzysztof Kucharski
Wróblewskiego wyróżniała z tłumu bujna broda. Od czasu do czasu golił ją. Wtedy znajomi nie poznawali go na ulicy.   FOT. MAGDA KO£ODZIÑSKA
Wróblewskiego wyróżniała z tłumu bujna broda. Od czasu do czasu golił ją. Wtedy znajomi nie poznawali go na ulicy. FOT. MAGDA KO£ODZIÑSKA
Ten koncert miał się odbyć dwa lata temu albo i więcej, ale Waldek Wróblewski ciągle coś dokładał i zmieniał. W październiku 2005 roku wpadł pod tramwaj Był muzycznym zwierzęciem. Komponował jak szalony.

Ten koncert miał się odbyć dwa lata temu albo i więcej, ale Waldek Wróblewski ciągle coś dokładał i zmieniał. W październiku 2005 roku wpadł pod tramwaj

Był muzycznym zwierzęciem. Komponował jak szalony. Najśmieszniejsze, że wcale nie dla pieniędzy. W takich właśnie klimatach (z miłości do muzyki) urodził się projekt „Gracias Piazzolla”. Kiedyś jego przyjaciele, z podobnym muzycznym „skrzywieniem”, grali utwory wielkiego Astora Piazzolli.
– Dokładnie to było tak – wspomina Renata Mieszkiełło: – Waldek przyszedł kiedyś na koncert, na którym grałyśmy m.in. jego muzykę do filmu „Stacja Józefa D.”. Grałyśmy też wtedy z kwartetem swoje, raczej nieporadne aranżacje utworów Astora Piazzolli. Waldek, który tak jak my kochał tango, powiedział wtedy, że napisze coś dla nas i zagramy wspólnie Piazzollę Wróblewskiego.
Waldek natychmiast obiecał, że przygotuje nowe aranżacje mistrza i swoje kompozycje. Teraz mały tłumek muzyków chodził za Waldkiem. A on mówił: „Już, już, tylko jeszcze coś zmienię, tylko coś poprawię, coś dopiszę i wszystko będzie gotowe”. Gotowego nikt nie doczekał. Waldek Wróblewski, utalentowany wrocławski kompozytor, 9 października 2005 roku wpadł pod tramwaj.

Zagrają przyjaciele
Dziś o godzinie 19.30 na specjalny koncert poświęcony jego pamięci zapraszają ci, dla których szykował różne utwory: Magdalena Kulig (wokal), Katarzyna Łazorko (wiolonczela), Renata Mieszkiełło (fortepian), Mariola Molczyk (klarnet), Dorota Żak (skrzypce), Paweł Czochara (akordeon) i Tomasz Łaskarzewski (instrumenty klawiszowe). Ten niezwykły koncert odbędzie się w Centrum Sztuki Impart. Będzie to prawykonanie tego niedokończonego przez Waldka projektu, który składa się z kilku części: Preludium, Adagio, Niekochana, Zerwany Dzień, Wyspa Róż, Budka Canolda, Cafe 1930 i Saint Louis en L’ll. Wstęp jest bezpłatny.

Dwa słowa o Waldku
Urodził się w Pieszycach koło Jeleniej Góry w roku 1956. Był bardzo wszechstronnym kompozytorem. Pisał piosenki i symfonie. Janowi Jakubowi Kolskiemu skomponował muzykę do jego dwóch filmów „Pograbek” i „Szabla od komendanta”. Pisał też dla teatru, dla Mai Kleczewskiej, Ewy Maleszy, Marty Zięby i Krzysztofa Pulkowskiego.
Ja go poznałem jako aktora (!) w piwnicach Starej Giełdy na placu Solnym we Wrocławiu na spektaklu „Abisal” Teatru Misterium. Kiedykolwiek go spotykałem, a było to przynajmniej kilkanaście razy w roku, zawsze miał nowe projekty.
– Znałem go z trzydzieści lat albo nawet ciut więcej – wspomina jego druh różnych eskapad i aktor Stanisław Wolski. – Nazywaliśmy go „Cygan”, bo jak bracia Cyganie zawsze był w drodze, zawsze coś w nim wrzało pozytywnie i najważniejsze – zawsze był gotowy komuś pomóc w czymkolwiek. •

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto