Jeleniogórzanin zarzuca komisji lekarskiej PZU, że źle wyceniła uszczerbek na zdrowiu. Wypadek spowodował u niego obrażenia kręgosłupa. Mężczyzna cały czas odczuwa ból
Mój uraz kręgosłupa lekarze orzecznicy ocenili na 2 proc. Powszechny Zakład Ubezpieczeń wypłacił mi dwieście złotych z NW – mówi zirytowany jeleniogórzanin, Piotr Janszek.
Poszkodowany pracuje w agencji ochrony mienia. Pół roku temu podczas patrolu auto, którym jechał, zostało staranowane przez pijanego kierowcę. Lekarze stwierdzili u pana Piotra zwichnięcie, skręcenie i naderwanie stawów i wiązadeł na poziomie szyi.
Janaszek osiem tygodni nosił gorset ortopedyczny. Pięć miesięcy trwała rehabilitacja. W ubiegłym tygodniu wystąpił do PZU o odszkodowanie za uszczerbek, a wszystko przez nieszczęśliwy wypadek.
– Na komisji lekarskiej całe badanie trwało może minutę. Lekarza nie interesował mój obecny stan zdrowia ani to, że odczuwam jeszcze ból. Kiedy zobaczyłem decyzję, myślałem, że to żarty. Lekarstwa i zabiegi kosztowały znacznie więcej – mówi Janaszek.
Jak ustaliliśmy, lekarze orzecznicy nie są pracownikami PZU. Ubezpieczyciel ma podpisane z nimi umowy współpracy. Orzeczony przez nich procent utraty zdrowia jest ważny przy ustaleniu odszkodowania.
– Kwotę odszkodowania obliczamy mnożąc procent uszczerbku na zdrowi z sumą ubezpieczenia. Lekarz kieruje się dokumentacją medyczną, zdjęciami rentgenowskimi oraz tabelą urazów. Ta tabela to wewnętrzny dokument PZU, przygotowany przez naszych specjalistów – powiedziała Renata Plewecka z jeleniogórskiego inspektoratu PZU.
W PZU poinformowano nas, że każdy, kto nie zgadza się z orzeczeniem, ma prawo złożyć od niego odwołanie.
– Pacjent, który odwołuje się od orzeczenia, powinien stanąć przed drugą komisją. Ona może skierować go na dodatkowe badania, które wyjaśnią jego stan. – usłyszeliśmy w Ośrodku Medycyny Pracy w Jeleniej Górze.
Jeleniogórscy lekarze nie chcieli komentować decyzji komisji. Radzą jednak, aby pacjent przed złożeniem odwołania zrobił badanie rezonansem magnetycznym. Pozwoli ono ustalić faktyczny stan zdrowia pacjenta.
– Na pewno będę się odwoływał. Nie zostawię tak tej sprawy – mówi Piotr Janszek. •
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?