Jelenia Góra. Blady strach padł na sklepikarzy pod arkadami na pl. Ratuszowym

Blady strach padł na właścicieli sklepików pod arkadami przy placu Ratuszowym. W pierzei sąsiadującej z ul. Konopnicką okradane są sklepy i niszczone elewacje. Handlowcy montują wewnątrz sklepów kamery, pod ladą trzymają gaz łzawiący.
- Boję się odkąd zniszczyli nam szybę- młoda sprzedawczyni w sklepie z odzieżą pokazuje na pękniętą witrynę. Po tym incydencie i podobnych po sąsiedzku, właściciel sklepu zamontował kamerę. - Ale w środku, bo tę na zewnątrz to ukradną, tak jak to się stało w pobliskiej restauracji - dodaje młoda kobieta. Pod ladą trzyma gaz łzawiący. - Po godz. 17 plac Ratuszowy pustoszeje - tłumaczy.

Nikt nie obroni nas przed zakapturzonymi młodzieńcami. A ci kręcą się cały czas.

Albo chcą rozmieniać pieniądze, albo szukają okazji do kradzieży.
Tak jak to było po sąsiedzku w sklepie z winami. - Jeden czekał przed sklepem, drugi wszedł do środka, chwycił dwie butelki wina i uciekł - relacjonuje pani Anna. W inny dzień kilku młodzieńców obserwowało sklep, weszli do środka, ale sprzedawca czujnie ich obserwował i nic nie udało się im wynieść. Pani Anna zgłosiła sprawę na policji, ale nie wierzy w jej skuteczność.
Podobnego zdania jest pani prowadząca niedaleką księgarnię.

Jej siostrę złodziej uderzył, sięgnął po kasetkę i zabrał pieniądze.

Gdyby czujnie nie zamknęła od razu drzwi, kto wie jakby się to skończyło.
- Panoszą się jak u siebie - mówi o wyrostkach kobieta. Najgorsze są poniedziałki po weekendzie - dodaje pani Anna.

Przejście pod arkadami jest zasikane, zaśmiecione, czasami obrzygane

. A przecież to centrum miasta odwiedzane przez turystów. Jak relacjonują właściciele sklepów, taka sytuacja jest pod arkadami odkąd przy ul. Kopernika otworzyli kasyno gry.
Niedawno jeden ze sklepikarzy sam ujął dwóch mężczyzn, którzy ukradli zegar w sąsiednim sklepie przy ul. Kopernika. Zawiadomił strażników miejskich. Zanim przyjechała policja, minęła prawie godzina. Trzeci wspólnik uciekł z zegarem, dwóch panów zatrzymali mundurowi. Okazało się, że wobec złodziei toczą się różne inne postępowania.
- Na prośbę właścicieli sklepów patrol pojawia się częściej w tym rejonie - mówi Artur Wilimek ze straży miejskiej w Jeleniej Górze. Ale mundurowi nie mogą pilnować tylko placu Ratuszowego.
- Pomogłaby jeszcze jednak kamera monitoringu umieszczona w podcieniach placu Ratuszowego oraz dodatkowe patrole policji i strażników miejskich - podpowiada radny Rafał Szymański, który złożył interpelację w tej sprawie. Oby była skuteczna.