- Oznacza to, że wyroki sądu były trafne – wyjaśnia sędzia Andrzej Wieja z Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze. Wyrok wydany przez jeleniogórski sąd w czerwcu minionego roku jest prawomocny. Marek S. został skazany na 2 lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności za zgwałcenie 35-letniej Ewy W. O bulwersującym zdarzeniu i koszmarze jeleniogórzanki pisaliśmy jako pierwsi w maju 2008 roku.
Do wstrząsającego wydarzenia doszło w kwietniu 2008 roku Ewa w nocy wracała autem z oddalonego o kilkanaście kilometrów Rębiszowa do Jeleniej Góry. Minęła patrol, który ruszył za nią. Kiedy zatrzymała się przy ul. Langego w Cieplicach, policjanci kazali jej wysiąść. Twierdzili, że wymusiła pierwszeństwo i kazali dmuchać w alkomat. Posądzali ja o to, że jest pijana. W pewnej chwili pojawił się Marek S., który zaproponował, że odwiezie ją do szpitala na badanie krwi. Nigdy tam nie dojechali. Policjant stanął w polu i kazał kobiecie “odwdzięczyć się”. Potem ją zgwałcił. Policję zaalarmowała nazajutrz koleżanka Ewy, której zwierzyła się z tego co ją spotkało. 35-latka do dziś nie doszła do siebie. Marek S. w policji służył 10 lat. Wcześniej nigdy nie był karany dyscyplinarnie. Były funkcjonariusz policji nie przyznawał się do winy.
Obecnie Marek S. korzysta z półrocznego odroczenia wyroku. Sąd się na to zgodził ze względu na opiekę nad dwójką dzieci w wieku 2,5 i 6 lat, którym pracująca na zmiany żona nie była w stanie zająć się sama.
Termin odroczenia mija 21 marca. - Wówczas okaże się, czy mężczyzna będzie ubiegał się o kolejne - tłumaczy sędzia Wieja. Wymiar sprawiedliwości przewiduje maksymalny czas odroczenia odsiadki do roku czasu. - Jeśli sąd nie przychyli się do wniosku skazanego musi on od razu stawić się w więzieniu - zapewnia Wieja.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?