Jelenia Góra. – Stan środowiska i system prawny obowiązujący w Polsce musi ulec zmianom – wyjaśnia Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – Rząd nie podejmie rozwiązań systemowych - dodaje.
Dla przykładu: w jednym z etapów programu KAWKA wydaliśmy niemal 10,5 mln zł na dopłaty do zmiany systemu ogrzewania. Skorzystało z tego 599 rodzin. Wydaje się to sporą liczbą, niemniej otrzymaliśmy informację w WIOŚ, że nie ma to żadnego odczuwalnego wpływu na czystość powietrza! Rodzą się więc dwa pytania, na które muszą odpowiedzieć specjaliści: (1) jakie są głębsze przyczyny znacznego stopnia zapylenia, bo zapewne nie są to tylko pojedyncze paleniska, (2) ile może kosztować i jakich obszarów dotyczyć program, który spowoduje odczuwalną poprawę?Jeśli bowiem wydatkowanie 10 mln zł w jednym, przecież nie największym mieście nie poprawił stanu powietrza, to co może je poprawić?
Z pewnością potrzebne są działania strukturalne, a w tym:
- finansowe zachęty dla odbiorców gazu, by zechcieli zbilansować swoje wydatki i uznać, iż gaz jest paliwem i wygodniejszym, i bardziej opłacalnym, ale do tego potrzebne są subwencje rządowe
- pakiet działań wobec wytwórców pieców i kotłów na paliwo stałe, który skłoni ich do produkcji wysokowydajnych urządzeń, które emitują mniej pyłów. Jeśli takie kotły wejdą na rynek w relatywnie korzystnej cenie, to wówczas, w perspektywie kilku (kilkunastu) lat nawet osoby używające paliw stałych wymienią swoje piece na lepsze
- ustawowy zakaz wprowadzenia do obrotu paliw niskiej jakości i paliw powodujących wysokie zapylenie. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że niektóre paliwa (także zachęcająco nazwane niektóre gatunki „eko-groszku) produkowane są z miałów i odpadów poflotacyjnych, więc z paliw o skrajnie złych parametrach, a używane są w piecach domowych, które nie mają filtrów odpylających). Jeśli ogólnie dostępny jest torf, czy węgiel brunatny, bądź węgiel kamienny niskiej jakości, to samorządy nie mogą wprowadzać przepisami prawa lokalnego jakichkolwiek ograniczeń dla sprzedawców tych paliw, bo one zostaną natychmiast uchylone.
-
Jeśli do walki ze smogiem nie włączy się Państwo, które obecnie skupia się na programie ochrony kopalń węgla kamiennego, a odsuwa problem ochrony powietrza, właśnie kosztem ochrony kopalń, obawiając się górniczych reakcji, to skutek naszych działań będzie znikomy.
W przypadku Jeleniej Góry, położonej w kotlinie, w której najniższej części leży uzdrowisko Cieplice, sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Żeby odnieść sukces w walce z pyłem w mieście, trzeba do tej pracy skłonić także gminy okalające Jelenią Górę, bowiem z niektórych pobliskich miejscowości napływa powietrze niosące zapylenie, osiadające w Jeleniej Górze.
- Z tego też względu zorganizowaliśmy spotkanie gmin uzdrowiskowych Dolnego Śląska, w trakcie którego
będziemy starać się dojść do porozumienia, by zawiązać grupę, skutecznie domagającą się skierowania właśnie do uzdrowisk dolnośląskich poważniejszego zastrzyku pieniędzy na walkę ze smogiem
. Niezależnie od drobniejszych działań podejmowanych przez pojedyncze samorządy – bo od nich się przecież nie uchylamy – to przedsięwzięcie wymaga zbiorczej pracy, żeby mogło odnieść widoczny skutek.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?