- By uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o stronniczość, przekazaliśmy tę sprawę do innej prokuratury - tłumaczy Violetta Niziołek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Do korupcyjnej propozycji miało dojść pod koniec marca w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Kursant starający się o prawo jazdy na ciężarówki po zakończonym egzaminie zwrócił się do egzaminatora z pytaniem: "Jak się rozliczymy?".
Po tych słowach, choć kursant podczas egzaminacyjnej jazdy nie popełnił żadnych dyskwalifikujących go błędów, pracownik WORD wpisał mu ocenę negatywną. Sporządził też notatkę na temat incydentu.
- To standardowa procedura. Zaw
sze kierujemy zawiadomienie do prokuratury. Nie zajmujemy się wyjaśnianiem okoliczności, bo od tego są właściwe organy - informuje Robert Tarsa, dyrektor ośrodka.
W zawiadomieniu przesłanym do prokuratury pojawiło się nazwisko byłego męża jeleniogórskiej prokuratorki. Mężczyzna pracował w biurze obsługi klienta ośrodka i wkrótce po tym zdarzeniu zwolnił się z pracy. Umowę rozwiązano za porozumieniem stron. Dyrektor Tarsa nie wyjaśnia, jaki związek może mieć on z próbą skorumpowania egzaminatora. - Nie mam żadnych dowodów. Wyjaśnieniem tej sprawy zajmuje się prokuratura - dodaje dyrektor.
Przyznaje, że podobne propozycje nie są rzadkością. Jedna z kursantek zaproponowała łapówkę przy włączonej kamerze w samochodzie egzaminacyjnym. Zdarzają się anonimowe telefony z informacjami o kandydatach, którzy chwalili się komuś, że zapłacili za egzamin. Sprawy te trafiają do prokuratury. Śledczym zdarzało się stawiać przed sądem zamieszanych w korupcję kursantów, instruktorów i egzaminatorów. Największą aferę wykryto w 2007 r. - skazano ponad 40 osób.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?