Zdobień ściennych w budynku adaptowanym na nową siedzibę Muzeum Przyrodniczego jest ponad dwukrotnie więcej. Historycy sztuki dokonali ich selekcji. Zakonserwowane zostanie tylko najcenniejsze barokowe malarstwo.
- W większości sal polichromie zachowały się bardzo dobrze. W niektórych miejscach są pokryte nasiekami, czyli setkami dziurek. Wykonywano je podczas późniejszych remontów, by zaprawa przykrywająca malowidła, lepiej trzymała się ściany – mówi konserwator Hanna Sawicka.
W pomieszczeniach zdjęto już warstwy tynku skrywające stare malarstwo. Teraz zabiegi specjalistów mają uczytelnić rysunek fresków, ale jednocześnie uzupełnienia malarskie mają być minimalne.
- Chcemy zachować jak najwięcej autentyku. W przyszłości będzie tu przecież muzeum, a ono ma pokazywać stan faktyczny – dodaje konserwator.
Historycy sztuki datują powstanie polichromii na końcówkę XVII wieku. Przedstawiono na nich sceny z życia św. Bernarda – patrona zakonu cystersów i inne motywy sakralne.
Freski odkryto przypadkowo podczas remontu zabudowań. Jego inwestorem jest miasto Jelenia Góra. Prace mają kosztować 16 mln zł z czego 11 mln zł pochodzi z funduszy europejskich. Pierwotnie planowano, że obiekt przyjmie zbiory Muzeum Przyrodniczego na początku tego roku.
- Odkrycie malowideł skomplikowało nam remont – przyznaje Mirosława Dzika, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
Muzeum ma zostać otwarte wiosną przyszłego roku.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
