Jelenia Góra: Obniżą stawki czynszu na lokale

- Chcemy zmniejszyć ilość wolnych lokali, to jest główny cel obniżki minimalnych stawek czynszu – mówi wiceprezydent Mirosława Dzika.

Ich wysokość ustala miasto. Przedsiębiorca ubiegający się o lokal w przetargu, nie może zaproponować ceny niższej niż te minimalne stawki. Przy dużej konkurencji na rynku wynajmu nieruchomości okazało się, że ceny ustalane przez gminę są nieraz wyższe od stawek rynkowych.

W zależności od strefy, w której znajdują się lokale miasto proponuje obniżkę stawek wywoławczych od 39 do prawie 13 procent. Na przykład za 100-metrowy lokal handlowy w pierwszej strefie minimalna cena za metr ma spaść z 26,36 zł do 16 zł.

Nieco inaczej będą traktowane lokale z przeznaczeniem na działalność gastronomiczną. W ścisłym centrum nie będzie obniżek lub nieznaczne podwyżki. Poza pierwszą strefą stawki mogą spaść od 40 do 20 procent.

Władze Jeleniej Góry konsultuję ten projekt w komisjach rady miejskiej. Wkrótce ma on trafić pod głosowanie.

Innym pomysłem na zagospodarowanie pustych lokali jest przekazywanie ich artystom. Na preferencyjnych warunkach mogą w nich tworzyć swoje pracownie. Miasto oddaje je tanio i bez przetargu, ale oczekuje przedstawienia pomysłu na zagospodarowanie. Muszą też liczyć się z koniecznością przeprowadzenia remontu.

- To dotyczy lokali, które w zasadzie są niezbywalne. Po kilku nieudanych przetargach możemy je wynająć w trybie ofertowym. Mamy np. wspaniały młyn w Sobieszowie – tłumaczy prezydent Marcin Zawiła.

Miasto współpracuje już z dwoma artystami, dwóch kolejnych chce podpisać umowy.

Pierwszym lokalem wynajętym na pracownię jest Baszta Grodzka. Ulokowało się tam Bzik Studio, wytwarzające witraże. Firma za 300 metrów kw. płaci miesięcznie ok. 1000 zł netto. Umowę podpisano na 20 lat. Właściciel Bzik Studia Tomasz Michalski zobowiązał się w niej do udostępniania turystom sąsiedniej baszty, na której jest punkt widokowy i prowadzenia punktu informacji turystycznej.

- Interesowaliśmy się też lokalami we Wrocławiu, które gmina proponuje artystom. Zdecydowaliśmy się jednak na Jelenią Górę, bo tu oferta była korzystniejsza – mówi Tomasz Michalski.