- Bardzo się z tego cieszę - mówi Janina Krępska, mama 8-letniej Julki, uczennicy podstawówki w Cieplicach. - Julka niechętnie w domu jadła owoce, wolała batoniki - dodaje. Odkąd w szkole na II śniadanie zaczęli w ubiegłym roku dawać jabłka, dziewczynka polubiła owoce. Teraz dopytuje się, kiedy będą ponownie. - Są zdrowe, nie niszczą zębów, nie rozpychają żołądka, mają witaminy - Julka jak z nut recytuje informacje o zaletach owocowego śniadania.
- Pierwsze porcje zdrowych przekąsek trafią w ręce dzieci w połowie października - mówi Waldemar Woźniak, naczelnik wydziału oświaty jeleniogórskiego magistratu. Szkoły mają czas do 6 października na podpisanie umów z dostawcami, którzy będą zaopatrywali uczniów w warzywa i owoce.
Program "Owoce w szkole" obejmuje dzieci z klas I-III. Każde z nich podczas przerwy na drugie śniadanie dostaje hermetycznie zapakowaną paczkę z pociętymi na małe kawałki owocami i warzywami. Są one już przygotowane do bezpośredniego spożycia, bez potrzeby krojenia czy obierania. - Zwykle zestawy zawierają jabłka i gruszki oraz owoce sezonowe, jak np. truskawki, oraz warzywa: marchewki, paprykę i ogórki - wylicza Maria Guszala, dyrektorka SP nr 6 w Jeleniej Górze, która po raz drugi przystąpiła do akcji.
Szkoły w niej uczestniczące mają też obowiązek zorganizowania pogadanek na temat zdrowego żywienia. - Stowarzyszenia działające w Jeleniej Górze pomagają nam w tym i przygotowują ciekawe prelekcje, często z przezroczami i degustacją zdrowych smakołyków - wyjaśnia Zbigniew Stępień, dyrektor podstawówki nr 15.
Program "Owoce w szkole" jest finansowany ze środków unijnych i budżetu państwa, a koordynowany przez Agencję Rynku Rolnego. Uczniowie i szkoły nie muszą zatem nic płacić, aby w nim uczestniczyć. To, że w ubiegłym roku wypadł skromniej niż teraz, jest wynikiem poprzednich problemów z dostawcami. W regionie jeleniogórskim było ich zbyt mało, by obsłużyć wszystkie szkoły. Kłopotem nie był brak owoców, lecz konieczność ich odpowiedniego opakowania. Po upływie roku producenci warzyw i owoców dostosowali się do wymagań programu i dzięki temu mógł wystartować z sukcesem.
Maluchy dostają za darmo w szkole nie tylko owoce i warzywa, ale także mleko lub jogurty. Także tę akcję prowadzi Agencja Rynku Rolnego. Równocześnie w szkolnych sklepikach ograniczają liczbę batoników i cukierków.
Wsp. WIOL
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?