Pierwsi pracownicy dostaną wypowiedzenia w marcu, a zwolnienia potrwają do września. Pracę stracą głównie osoby zatrudnione przy obsłudze miejskiej sieci grzewczej i w dziale remontowym, ale także część administracji.
- Jeśli zwolnią aż tyle osób, to w sezonie grzewczym nie będzie komu obsługiwać na bieżąco sieci - alarmują pracownicy PEC. Jak tłumaczy kierownictwo opolskiej spółki, w jeleniogórskim PEC jest przerost zatrudnienia, a do obsługi przedsiębiorstwa nie potrzeba tak wielu ludzi. Niektóre zadania zostaną przejęte przez pracowników Eco w Opolu, a niektórych nie trzeba będzie już wykonywać.
Zmiany są związane z zakończeniem największej inwestycji w branży ciepłowniczej na Dolnym Śląsku. Za 23 mln zł w Jeleniej Górze powstał nowy ciepłociąg o długości 4,5 km. Z tego powodu wyłączona zostanie ciepłownia na Zabobrzu i nie będą potrzebni pracownicy do jej obsługi.
PEC jest kolejną już firmą, która zwalnia większą liczbę pracowników. W połowie ubiegłego roku producent wiązek elektrycznych do samochodów zwolnił prawie 300 osób.
- Mamy 600 bezrobotnych, zwolnionych z zakładu pracy - mówi Krystyna Górska, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Jeleniej Górze. Urząd roześle ankiety do zwalnianych z PEC, by zorientować się, jak im pomóc.
- Będziemy pisać wnioski do ministerstwa o dodatkowe pieniądze na pomoc osobom zwalnianym grupowo - dodaje Krystyna Górska. Wkrótce do urzędu zgłosi się bowiem ostatnia setka pracowników zwalnianych przez DSE Draexlmeier.
Prawie setka obecnych pracowników Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, którzy w połowie roku trafią na jeleniogórski rynek pracy, nie będzie miała łatwego zadania. - Ciekawych ofert pracy jest niewiele - mówi Szymon Cybulski, jeden z pracowników firmy, który powoli rozgląda się za nowym zajęciem.
Szansą dla zwalnianych będą trzy nowe zakłady produkcyjne, których budowa wkrótce ruszy. Producent mebli, firma Zorka z Cieplic, wybuduje nowy zakład na terenie podstrefy ekonomicznej przy ul. Spółdzielczej. 35 mln zł na budowę zakładu wyda zagraniczny producent systemów melioracyjnych.
Rozbudowę swoich hal produkcyjnych zapowiedziała również firma Jelenia Plast. Te trzy zakłady przyjmą w sumie ok. 200 pracowników i będą uruchamiane pod koniec tego roku. To nieco podreperuje sytuację w Jeleniej Górze, w której prawie cztery tysiące osób pozostają bez pracy. Tylko 600 z nich dostaje zasiłek dla bezrobotnych. Choć te liczby mogą przerażać, to w stolicy Karkonoszy nie jest źle. Lepsza sytuacja na rynku pracy jest tylko we Wrocławiu, Lubinie, Polkowicach i Legnicy.
Zwalniani fachowcy znajdą nową pracę
Z Elżbietą Lemańską, szefową Centrum Aktywizacji Zawodowej w Powiatowym Urzędzie Pracy w Jeleniej Górze, rozmawia Mariusz Junik
Czy zwalniani pracownicy mają szansę znaleźć nową pracę?
Obecna sytuacja na jeleniogórskim rynku pracy nie jest najlepsza, choć nie można powiedzieć, żeby było źle. Bezrobocie w mieście nie przekracza 10 procent, a nowe oferty pracy napływają na bieżąco, choć nie jest ich wiele. Dużo gorzej wygląda sytuacja w powiecie, gdzie bezrobocie przekracza 18 procent i o pracę trudniej.
Czy zwolnieni będą mogli liczyć na szkolenia lub też możliwość przekwalifikowania, aby znaleźć pracę w innej branży?
Zwalniani fachowcy w konkretnych dziedzinach nie powinni mieć problemu ze znalezieniem pracy. Gorzej z osobami, które nie mają fachu w ręce. Pomożemy im, w ramach posiadanych pieniędzy na ten cel. W tym roku będziemy również prowadzić programy aktywizujące bezrobotnych. W ubiegłym roku w Jeleniej Górze zrefundowaliśmy koszty utworzenia nowych stanowisk dla 232 osób w 166 firmach. Ze staży skorzystało 669 osób i 235 przedsiębiorstw oraz instytucji.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?