Parkingi były zawalone od momentu otwarcia do zamknięcia. Na głównych krzyżówkach korki i jedna stłuczka. Około godziny 14.00 przed zjazdem do Galerii Sudeckiej zderzyły się dwie osobówki. Kierująca nie zachowała odpowiedniej odległości i wjechała w tył samochodu drugiego kierowcy.
W Castoramie ludzie ostatni klienci wychodzili ze sklepu kilkanaście minut po zamknięciu, a w Galerii Piastów i Sudeckiej, brakowało miejsc na parkingach. W środku spotkaliśmy ludzi w maskach, ale również tych bez masek, jedzących kebaby, lody lub jedzenie na wagę. Krzesła i stoliki były odgrodzone czerwoną taśmą, ale to nie przeszkodziło "Januszom i Grażynom", żeby okupować pojedyncze fotele lub wyspy.
Przy kasie o odstępach można zapomnieć. Mało tego, ludzie stojący w kolejkach, napierali na sąsiadów, bo każdy gdzieś się spieszył i chciał mieć zakupy z głowy. Jedna Pani w Empiku weszła nawet do kasjerki i stanęła przy niej na odległość kilkunastu centymetrów z maską ściągniętą prawie do brodzie, bo koniecznie chciała się czegoś dowiedzieć. Na całe szczęście kasjerka zachowała zimną twarz, ale ludzie w kolejce byli mocno poirytowani, bo przecież zabrała ich czas.
Podobnych przypadków można mnożyć w nieskończoność... Z resztą. Zobaczcie te zdjęcia!
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?