Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Uczelniany basen dla wybranych

RS
Basen Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej to najnowocześniejsza pływalnia w Jeleniej Górze. Jednak mieszkańcy mogą ją jedynie oglądać z zewnątrz. O kąpieli nie ma mowy. Choć obiekt powstał za publiczne pieniądze, korzystać z niego mogą jedynie wybrani – studenci uczelni i jej kadra.

Pięcioletnie ograniczenia nałożyła Unia Europejska, która w 60 procentach sfinansowała budowę. Dlatego uczelnia nie może sprzedawać biletów, a na bezpłatne wpuszczanie mieszkańców, jej nie stać.
Kilkuletni zakaz komercyjnego wykorzystania dotyczy wielu innych obiektów. W przygranicznym Zawidowie nowa hala sportowa jest udostępniana za darmo, bo inaczej po lekcjach stałaby pusta. - Z hali korzystają zorganizowane grupy. Ale nie możemy wziąć nawet symbolicznej opłaty za światło – mówi burmistrz Robert Łężny.
Podobny problem ma gmina Jelenia Góra. W dwóch miejskich szkołach zawodowych za unijne pieniądze powstały bardzo nowoczesne pracownie: gastronomiczna i mechaniczna.

- Firmy chciałby je wynajmować, by organizować szkolenia. Nie możemy tego zrobić. Podobnie jest z odnowioną bursą uczniowską, w której podczas wakacji można by organizować odpłatne kolonie – mówi wiceprezydent Mirosława Dzika.

Ograniczeniom podlegają też dolnośląskie szpitale. Sprzętu kupionego za dotacje z UE nie można przez pięć lat używać do leczenia pacjentów komercyjnych. - Mamy bardzo dużo takich urządzeń. Jest to m.in. tomograf i rezonans magnetyczny – mówi Beata Bokiej, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej.
Za ich wykorzystanie może zapłacić jedynie NFZ lub inny podmiot medyczny. Gdyby szpital wziął pieniądze bezpośrednio od pacjenta, musiałby się liczyć z koniecznością zwrotu dotacji. Sprzęt stoi więc czasem bezużytecznie.
Według Sławomira Sobieszka, dyr. Wydziału Zarządzania Regionalnym Programem Operacyjnym w Urzędzie Marszałkowskim beneficjenci dotacji, już na etapie przygotowywania wniosku, powinni dokładnie przeanalizować, czy chcą więcej pieniędzy (do 85 proc.) i większe obostrzenia, czy zadowolić się niższą dotacją (do 40 proc.) i mniej surowymi ograniczeniami. Urząd marszałkowski w niektórych obszarach zachęcał do wyboru tej drugiej opcji.
- Chodzi o zasadę konkurencyjności. Jedną z pierwszych kontrowersyjnych spraw była kwestia wyciągów narciarskich we Włoszech. Wyciągi publiczne dostawały wyższą dotację, niż wyciągi prywatne objęte pomocą publiczną dla przedsiębiorców. Sprawa trafiła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ten orzekł, że takie zróżnicowanie jest niedopuszczalne - tłumaczy dyrektor.
Samorząd Jeleniej Góry, gdy starał się o pieniądze na budowę term w Cieplicach, nie miał wątpliwości, że wstęp będzie biletowany. Od razu starano się o niższą dotację. W przypadku remontu miejskiego stadionu zastanawiano się, czy obiekt będzie wykorzystywany komercyjnie. Ostatecznie samorząd zwrócił 3 mln zł dotacji, by nie przekroczyć 40-procentowego progu dofinansowania. - Będziemy mogli organizować na Złotniczej biletowane imprezy i wynajmować obiekt – mówi Zbigniew Kubiela, prezes miejskiej spółki, która będzie zarządzała stadionem.
Także w Bolesławcu, gdzie powstał Park Wodny, zdecydowano się na poziom dofinansowania poniżej 40 procent.

Inną drogą poszła Kamienna Góra. Wzięła ok. 70-procentową dotację na trasę turystyczną w poniemieckich podziemiach. Ale to nie ona prowadzi działalność komercyjną. W przetargu wyłoniono operatora - stowarzyszenie miłośników militariów. Gmina nie zarobi na tunelach ani złotówki przez 10 lat.
- Nasz zysk jest pośredni. Mamy atrakcję, którą od maja ub. roku odwiedziło 18 tys. turystów – mówi burmistrz Krzysztof Świątek.
W tunelach urządzono ekspozycję związaną budową tajnego hitlerowskiego samolotu Arado tzw. latającego skrzydła. Wstęp jest biletowany, ale dochody są przeznaczane na utrzymanie i rozwój wystawy.
Karkonoska Państwowa Szkoła Wyższa wciąż ma nadzieję, że we współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego uda się znaleźć formułę, na szersze udostępnienie infrastruktury uczelnianej, zbudowanej za unijne pieniądze.

- My mamy problem z basenem. Znam przypadek Akademii Medycznej, która dzięki dotacji kupiła fotele dentystyczne. Może na nich kształcić studentów dziennych, ale wieczorowych już nie, bo oni za studia płacą – mówi Grażyna Malczuk, kanclerz jeleniogórskiej uczelni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto