- Sprawcy lub sprawcom grozi od trzech lat więzienia oraz wysoka grzywna - mówi Marcin Zarówny, zastępca prokuratora okręgowego w Jeleniej Górze. Śledczy sprawdzają kilka wersji wydarzeń. M.in., czy narkotyki dotarły do firmy przypadkiem.
O paczce, w której obok bananów znajdowały się narkotyki, powiadomił policję właściciel dojrzewalni. Jeden z jej pracowników naciął karton, by zobaczyć, czy owoce już dojrzały. Znalazł w nim sprasowaną paczkę owiniętą w folię lateksową oraz w folię aluminiową.
- To charakterystyczny sposób pakowania narkotyków - wyjaśnia prokurator Zarówny. - Wstępne badanie narkotestem wykazało, że w paczce znajduje się prawdopodobnie kokaina - relacjonuje prokurator. - Dopiero jednak po przeprowadzeniu szczegółowych badań będzie można jednoznacznie potwierdzić, ile w kartonie jest narkotyku i czy to na pewno jest kokaina - dodaje prokurator.
Według wstępnej oceny w kartonie znajdowało się ok. 20-30 kg narkotyków. Służby celne sprawdzają specjalnym, bardzo czułym urządzeniem, zwanym psem elektronicznym, pozostałe kartony z bananami, które dotarły do Zgorzelca. Wiadomo, że cytrusy załadowano na statek w Ekwadorze. Stamtąd miał dotrzeć do Rotterdamu, ale ostatecznie przekierowano go do Amsterdamu. Paczki z bananami przeszły odprawę celną i zostały załadowane na tiry. Samochodami rozwieziono je potem po całej Europie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?