Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeleniogórscy restauratorzy zwijają interesy

RS
Mikołaj Nowacki
Kryzys dotyka nawet gastronomiczne biznesy działające w najbardziej reprezentacyjnej części miasta – na jeleniogórskim rynku. Po ponad 30 latach działalności właściciel zamknął restaurację Retro.

Brak klientów spowodował, że z biznesu w ostatnim okresie, wycofało się też kilku innych dzierżawców lokali. Plac Ratuszowy przestał być magnesem, trudno się tu utrzymać – mówią zgodnie byli restauratorzy.

Aleksander Niedzielski przez półtora roku prowadził niewielką restaurację Tini pod arkadami. Zrezygnował z prowadzenia własnego biznesu i zatrudnił się w Karpaczu w jednym z dużych hoteli.

- Zwinąłem interes, gdy zaczęła rosnąć liczba dni, w których przychody wystarczały tylko na pokrycie dziennych kosztów – tłumaczy.

Jego zdaniem życie nocne w dni powszednie kwitnie raczej w jeleniogórskiej sypialni – na osiedlu Zabobrze. Rynek i jego lokale zapełniają się dopiero w weekendy.

- Ludzie po pracy wolą wyskoczyć, nawet w kapciach, na kilka piw do lokalu w pobliżu. Spotkanie na placu ratuszowym wiąże się przejazdami taksówkami a klienci zaczęli oszczędzać – tłumaczy były restaurator.

Z biznesu w końcówce września wycofał się też najemca piwnic pod ratuszem, w który od trzech lat prowadził modny swego czasu klub Kaligrafia.

- Spadała liczba osób, które do nas przychodziły. Organizowaliśmy koncerty występy DJ, ale klientów nie udało się odzyskać – tłumaczy Roman Chałupka.

Retro zwinęło się, gdy do restauracji stopniowo przestały zaglądać zagraniczne wycieczki, na których obsługę była nastawiona.

Zdaniem byłych restauratorów, ich kłopoty wiążą się nie tylko z ogólną recesją. Według nich Plac Ratuszowy jest miejscem niebezpiecznym. Nocne burdy odstraszają klientów. Winą też politykę urzędu miejskiego, który podczas plenerowych imprez, nakazuje demontaż ogródków piwnych.

Prezydent Marcin Zawiła widzi potrzebę ożywienia śródmieścia.

- Rzeczywiście centrum utraciło pewne funkcje. Mało jest handlu – głównego powód przyjazdu do centrum. Zakupy robimy teraz na Zabobrzu. Błędem urbanistycznym była lokalizacja Tesco. Lepiej by się stało gdyby zbudowano je na ul. Kilińskiego – uważa prezydent.

Według niego restauratorzy nie powinni oburzać się na zwijanie ogródków, bo imprezy plenerowe ściągają ludzi na rynek. Proponuje, by restauratorzy z kulinariów zrobili specjalność Jeleniej Góry i spróbowali dotrzeć do milionów turystów odwiedzających okoliczne górskie kurorty. Miasto chce kupić też policyjne patrole i skierować je nocami do centrum.

Według Jacka Jacaka menagera pubu Metafora lokale w ciężkich czasach powinny rozbudowywać ofertę. Jego restauracja w dni powszednie organizuje specjalne atrakcje by ściągnąć klientów.

Miasto szuka najemcy na Retro. Inne lokale już prowadzą nowi ludzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto