- Proceder polegał na tym, że wielu uczestników aukcji licytowało przedmioty, jednak wygrywała i tak osoba związana z portalem - wyjaśnia Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji, która prowadziła dochodzenie w tej sprawie.
Tymczasem za udział w licytacji uczestnicy musieli płacić. Polegała ona na podbijaniu niskiej ceny wyjściowej za pomocą tzw. frutek. Użytkownicy kupowali frutki, płacąc za nie małe kwoty (od kilku do kilkunastu złotych), a później za pomocą tych frutek podbijali stawki za licytowane przedmioty.
Na przykład telewizor mogła teoretycznie kupić tylko osoba, która zaoferowała za niego najwięcej frutek. Teoretycznie, bowiem system aukcyjny tak skonstruowano, że najwyższa oferta była przebijana przez fikcyjne-go użytkownika stworzonego przez administratorów serwisu. Efekt był taki, że internauci z całej Polski licytowali kupno telewizora wykorzystując do tego zakupione wcześniej frutki, a telewizora i tak nikt nie mógł kupić. Bowiem licytacje zawsze wygrywał fikcyjny użytkownik.
- Oskarżeni wprowadzali w błąd użytkowników portalu i uczestników aukcji przez podanie w ogólnodostępnym regulaminie niepełnych lub niezgodnych z prawdą informacji co do działania serwisu - dodaje prokurator Marcin Zarówny, zastępca prokuratora okręgowego w Jeleniej Górze.
Oszukańczy portal działał od listopada 2008 roku do lutego 2010 roku. W tym czasie aż 8328 osób brało udział w licytacjach wykupując wcześniej frutki. Wydali na ich zakup aż 1,9 mln zł.
Organizatorom oszukańczych licytacji grozi teraz kara od roku do 10 lat więzienia. Przeciwko dwójce z nich prokuratura we Wrocławiu prowadzi śledztwo dotyczące innych oszustw za pośrednictwem internetu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
